456. O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę.

Od razu na początku tego wpisu uprzedzam, że książka, którą Wam dzisiaj pokażę uważana jest przez niektórych za kontrowersyjną, a nawet odrażającą. Nam się podoba, ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu przypadnie do gustu.

Książek o kupach mamy kilka. Większość z nich napisana jest w zabawny sposób, co powoduje, że Maluch chętnie przynosi je do czytania. Wiem, że dla niektórych osób temat kupy jest na tyle intymny, że nie chcą na ten temat rozmawiać. Szanuję to i absolutnie do tego nie namawiam. Ja mam jednak zupełnie luźne podejście do tego, więc czytanie Maluchowi książek na ten temat nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Dla niego również.

Pierwsza książka o tej tematyce, którą kupiłam to “O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę” (Werner Holzwarth, Wolf Erlbruch) Wydawnictwa Hokus-Pokus.

O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę okładkę, wiedziałam od razu, że ta książka musi do nas trafić.

Maluch miał wtedy jakieś 1,5 roku. Najpierw kupiłam tę książkę tak naprawdę dla siebie. Byłam bardzo ciekawa, co w niej będzie. Od samego początku bardzo mnie bawi, co dla niektórych z Was może być zupełnie niezrozumiałe i zdaję sobie z tego sprawę ;) Książka trafia jednak w moje poczucie humoru, więc postanowiłam pokazać ją także Maluchowi. Okazało się, że od razu podbiła jego serce.

Głównym bohaterem jest kret, któremu ktoś narobił na głowę. Ma on słaby wzrok, więc niestety nie zauważył, kto to zrobił. Postanowił jednak rozwiązać tę zagadkę. Wyruszył na poszukiwania sprawcy, mając cały czas kupę na głowie. Po drodze spotykał różne zwierzęta, pytając je, czy to ich “dzieło”. Zwierzęta pokazywały mu się więc jak wygląda ich kupa, żeby mógł sobie porównać z tą, którą ma na głowie. Opisy tych kup są moim zdaniem bardzo zabawne i adekwatne. Ostatecznie w rozwikłaniu tej sprawy pomagają muchy, które doprowadzają kreta do sprawcy całego zamieszania.

Ilustracje w tej książce bardzo mi się podobają. Nie są krzykliwe, ale świetnie współgrają z treścią, a miny głównego bohatera są świetnie pokazane.

Dzieci przeważnie lubią taką tematykę. To rodzice częściej mają z tym problem. Maluch doskonale wie, że każdy z nas robi kupę i dotyczy to także zwierząt. Kiedy wychodzimy na spacer, wie, że na trawie może znaleźć niespodziankę, więc stara się zwracać uwagę na to, co ma pod nogami. Niestety nie jestem zbyt chętna, żeby wydłubywać mu kupę spod buta ;)

Książka ma twardą okładkę i ma poręczny, podłużny format.

Można ją kupić np. tu —-> KLIK.

SAM_7848

SAM_7849

o małym krecie opinia

SAM_7851

SAM_7852

SAM_7853

SAM_7854

SAM_7855

SAM_7856

SAM_7857

SAM_7859

SAM_7861

mamiczka_logo

Mamiczka

O autorce: Mamiczka

Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.

12 komentarzy

  • Oj to jednak nie dla mnie wlasnie jestem w trakcie nauki nocnikowania naszego synka… Mam dosc widoku kupek na kolejne kilka lat.

  • Jedna z ulubionych książek Młodego, a jest juz z nami ok. 1,5 roku. I pochodzi z niej jedno z najcześciej używanych przez niego powiedzonek: ależ skąd, ja robię to tak :)

  • Jej nie wiedzialam nawet, że takie ksiazki istnieja :P nie wiem czy mi sie podoba, czy tez nie, ciezko mi to jakos stwierdzic :D

    • Mamiczka

      Jest ich nawet sporo :) Będę je stopniowo pokazywać. Jedna z nich może być uznana za bulwersującą – przy niej ta o krecie to pikuś :D Ale mimo to, była ona bardzo długo wysoko w rankingu Malucha.

      • Opowiedzialam prawie 6 letniemu synkowi ze widzialam taka ksiazke o tym ze kret ma na glowie kupe i szuka kto mu ja zrobil. Szuka i szuka i za kazdym razem kazde zwierze pokazuje mu jak wyglada jego kupa…syn byl zachwycony :D i jeszcze mowi mi “mamo kup mi ta ksiazke” :P jednak dzieci sa kompletnie innymi istotkami od doroslych :P

        • Mamiczka

          Dzieci lubią takie tematy. W Wiosce, w czasie zajęć w Klubie Małego Farmera, największą atrakcją dla wszystkich dzieci było to, że lama robiła kupę ;)

  • oo nie! umieram ze śmiechu :) szczerze powiem – bardzo dziwna książka – jak na razie u nas na półeczce nie zagości ;) ale fajnie jest się dowiedzieć, że coś takiego istnieje :)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz używać tych tagów HTML i atrybutów:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>