Ten wpis nie powinien być dla Was zaskoczeniem. Od lat staram się wspierać różne akcje charytatywne, czasem finansowo, czasem w inny sposób. Kiedy wśród blogerów pojawił się pomysł nagłośnienia sprawy małego Olka, nie wahałam się ani chwili. Jeśli w tym momencie chcesz przerwać czytanie i wcisnąć czerwony krzyżyk w prawym górnym rogu, rozumiem. Jeśli jednak los tego małego chłopca nie jest Ci obojętny, przeczytaj dalej.
Olek jest imiennikiem i praktycznie rówieśnikiem mojego Malucha. Urodził się z nierozwiniętą połową serca. Prawie rok temu przeszedł II etap “naprawy” serca. Musi przejść jeszcze etap III, a na to potrzebne są po prostu pieniądze. Akcja na blogach polega na tym, że każdy podaje 10 powodów, dla których Olek powinien trafić do niemieckiej kliniki w Münster na operację.
I tu się wyłamię z tej akcji, bo podam tylko, albo aż jeden powód. Jeden jedyny, który przychodzi mi do głowy, kiedy patrzę na zdjęcie tego małego chłopca. Olek po prostu musi znaleźć się w Münster, aby normalnie żyć. Jeśli tam nie pojedzie, jego chore serce za jakiś czas może przestać bić. Nie będzie go wśród nas. Nie będzie można go pogłaskać po tych pięknych, jasnych włoskach. Nie będzie można słuchać jego śmiechu. Nie będzie można patrzeć, jak rośnie. Nie będzie już nic.
Rodzice Olka napisali: “Ostatnie 2 lata to był czas cudów. Pojawił się na świecie Olek. Czas ogromnych radości i z każdym dniem pogłębiającej się miłości do naszego synka. Ale był to też czas trwogi i ogromnego strachu, kiedy to każdy dzień był dla nas wielką niewiadomą. (…) Jesteśmy na półmetku, mamy nadzieję, że to już ostatni raz, kiedy przed blokiem operacyjnym będziemy żegnać się z naszym synkiem, bez pewności, czy się jeszcze zobaczymy. To ostatni etap, który pozwoli naszemu synkowi, choć z chorym serduszkiem, normalnie żyć.“
Co można zrobić, żeby Olek mógł przejść kolejną operację?
- wesprzeć finansowo (każde 5, 10, 20 zł się liczy)
- pomóc nam nagłośnić tę sprawę (np. pisząc o tym na swoim blogu, udostępniając informację na facebooku, rozsyłając maila po znajomych)
Każda kolejna osoba, która dowie się o tym, że Olek potrzebuje pomocy zwiększa szansę na uzbieranie pełnej kwoty, niezbędnej do przeprowadzenia operacji. Bo zawsze może to zauważyć ktoś, kto nie będzie się wahał i zrobi przelew.
Więcej o chorobie Olka i całej akcji możecie przeczytać tu ——-> FANPAGE OLKA, tu —–> SERCE MAŁEGO CHŁOPCZYKA i tu ——> WYDARZENIE.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Ilona Popławska
Wspieram!
Pawełkowa Mamusia
<3 Olek jesteśmy z Tobą <3
marny puch
Łączę się blogowo. Uda się, wierzę w to, bo Olek ma wokół siebie takie osoby jak Ty. :-)
Mamiczka_Malucha
Jestem pewna, że się uda :)
Paulina Kwiatkowska
Akcja, jak najbardziej ważna. Udostępniam.
Martyna K.
Mam nadzieję, że uda się zebrać potrzebne pieniądze.
Sabina Pinna
Wspaniała inicjatywa, na pewno się uda!
Mamiczka_Malucha
Przeraża mnie to, że te wszystkie tego typu operacje są tak potwornie drogie. Dlatego nie można być obojętnym i trzeba pomóc. Nawet, jak ktoś dobrze stoi finansowo, to ciężko w krótkim czasie uzbieram takie duże kwoty. A życie i zdrowie dziecka nie będzie czekało.