Miesiąc temu pokazywałam Wam bardzo fajną książkę dla przedszkolaków ——–> CO KAŻDY PRZEDSZKOLAK ODCZUWAĆ MOŻE. Dzisiaj kolejna tego typu pozycja.
“Kubuś idzie do przedszkola” Vilma Costetti i Monica Rinaldini to pięknie wydana książka Wydawnictwa Czarna Owieczka.
Wpadła mi w oko już dawno. Upewniłam się jednak, że chcę ją mieć po wpisie na blogu Olgi z bloga O tym, że (kto nie zna tego bloga, to koniecznie musi to nadrobić, ja bardzo lubię tam zaglądać). Dość długo czekała na swoją kolej na mojej liście książek do kupienia, ale w końcu kilka miesięcy temu nadszedł jej czas ;)
Główny bohater, 3-letni Kubuś, miał spędzić swój pierwszy dzień w przedszkolu. Był ciekawy, jak tam będzie, ale z drugiej strony trochę się bał. Jego obawy były bardzo typowe i pewnie sporo przyszłych przedszkolaków się nad tym zastanawia. “Zacząłem się bać i byłem trochę wesoły, a trochę smutny. Byłem wesoły, bo bardzo mi się spodobały zabawki. A smutny, bo zrozumiałem, że zostanę tam bez mamy i taty…(…) A jak mama nie wróci? A jak mnie nie znajdzie?”. To przykład tego, co można w tej książce znaleźć. Pani przedszkolanka okazała się bardzo ciepłą i empatyczną osobą, dzięki czemu pomogła Kubusiowi oswoić się z nową i trudną dla niego sytuacją. Chciałabym, żeby kiedyś mój Maluch trafił w przedszkolu na taką panią.
Książka jest napisana prostym i zrozumiałym dla dzieci językiem. Tekstu nie jest zbyt dużo, więc bez żadnych problemów Maluch wysłuchuje go w całości. Mimo tego mamy tutaj cały wachlarz emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.
Jest tutaj pewien fragment, który nie do końca mi odpowiada “Mama na pożegnanie powiedziała: Kubusiu, bądź grzecznym chłopcem i nie płacz…”. Po pierwsze nie lubię określenia, że dziecko jest grzeczne/niegrzeczne. Po drugie uważam, że każdy ma prawo do przeżywania swoich emocji, więc jeśli dziecko odczuwa smutek lub strach, może płakać i to jest moim zdaniem zupełnie naturalny odruch. To zdanie więc pomijam w czasie czytania ;) Ale już kilka stron dalej jest fragment, który popieram w całości: “Nawet teraz, jak płaczę, moja pani nie mówi: Chłopcy tak się nie zachowują! Tylko…pomaga mi zrozumieć, co czuję i czego chcę!”.
Na końcu wymienione są różne emocje, z którymi może mieć do czynienia mały przedszkolak. Świetna okazja do rozmów z dzieckiem na ten temat! Książka inspirowana jest ideą Porozumienia bez przemocy Marshalla B. Rosenberga.
Bardzo podobają mi się ilustracje. W fajny sposób uzupełniają tekst (np. fragment o tym, czy mama wróci, czy znajdzie drogę do Kubusia zilustrowany jest w formie labiryntu). Przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia, ale mój Maluch miał około 2,5 roku, jak zaczęłam mu ją czytać.
Książka jest średniego formatu. Ma twardą okładkę (strony nie). Z tej serii mamy jeszcze “Kubuś będzie miał braciszka” (do wyboru jest jeszcze “Kubuś ma siostrzyczkę”), ale pokażę Wam ją innym razem.
Kupiłam ją bezpośrednio na stronie wydawnictwa w świetnej cenie —–> SKLEP, ale niestety jej nakład jest już wyczerpany! Szukajcie jednak w księgarniach. Tę książkę po prostu warto mieć! Można ją jeszcze dostać np. na allegro ——–> KLIK.
P.S. Całkiem niedawno toczyła się pod jednym z wpisów na blogu dyskusja o tym, czy warto zapisać dziecko do przedszkola wcześniej, czy później. Jeśli ktoś z Was chce się do niej przyłączyć, to zapraszam ——–> DYSKUSJA W KOMENTARZACH.

O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Iza
książka baaardzo nam pomogła :) miałam nadzieję,że będzie więcej książek o Kubusiu,a tymczasem jedyna oprócz tej o przedszkolu jest o Kubusiu i jego nowej siostrzyczce- o ile kojarzę :( a szkoda, bo mało jest książek tego typu dla dzieci.
Mamiczka_Malucha
My mamy tę o braciszku. Też mam nadzieję, że będzie więcej książek z tej serii.
Paulina Kwiatkowska
Bardzo fajna ta książka. Może ten jeden fragment faktycznie nietrafiony, ale jeśli reszta jest trafiona to szkoda byłoby przekreślić książkę.
Mamiczka_Malucha
Myślę, że ten jeden fragment to był taki duży skrót myślowy. Książka w bardzo dobry sposób pokazuje, jak warto rozmawiać z dzieckiem o jego emocjach :)
Kiti
Nie mam żadnej książki o przedszkolaku, więc z chęcią to zmienię.
Agusiek
Musimy ją mieć!
Agusiek
Kupiona ;)
Mamiczka_Malucha
Miłej lektury! :)
Book Trapper
Ale się cieszę, że do Was trafiłam :) Będę zaglądać. A ta książeczka, jest świetna. Może kupie będąc w Polsce latem. Mam dwóch chłopców, jeden ma 3 latka właśnie, ale Mateo już od 1,5 roku chodzi do norweskiego przedszkola. Młodszy, też Kubuś, ma 17 miesiecy i zacznie przygodę z przedszkolem po wakacjach.
Mamiczka_Malucha
Hej :) Mam nadzieję, że Ci się tu spodoba. Mój Maluch ma obecnie 2 lata i 8 miesięcy.
Book Trapper
Już mi się podoba :) Piekny i ciekawy blog. Wpraszam się na stałe ;)
Mamiczka_Malucha
Dzięki :) Zapraszam!
nianioborntobewild
Cudowna książeczka planuję posłać Malucha do przedszkola i chyba będzie strzałem w 10 i dużą pomocą w oswojeniu nieznanego
Mamiczka_Malucha
Taka książka to bardzo dobry wstęp do rozmów o przedszkolu :)
Ines
Tej akurat nie mamy. Ale mój synek uczyl sie o przedszkolu z ksiazek “Zuzia idzie do przedszkola” i “Kajtuś moi przyjaciele z przedszkola” i bardzo mu sie podobaly, takze polecam!
Mamiczka_Malucha
Nie znałam ich, już sobie zapisałam tytuły. Dzięki :)
Elżbieta Śnieżkowska-Bielak
Zapraszam do serii książeczek “Rozmowy z Aniołem Stróżem” mojego autorstwa. Tez mówia o uczuciach dziecka. W kazdej z sześciu książeczek jest cztery opowiadania. Pierwsza książeczka nosi tytuł “Rozmowy z Aniołem Stróżem o tym, czy łatwo jest być przedszkolakiem”. Książki wydała “Edycja św.Pawła” z Częstochowy.
zosiamosia.blogspot.com
Coś dla nas! :) Zosia od września idzie na pół dnia do żłobka i podejrzewam, że czeka nas ciężka przeprawa. Mam nadzieję, że się mylę. Dodatkowo dojdzie bariera językowa, bo Zosia po francusku na razie nie mówi ani słowa. :/
Mamiczka_Malucha
Trzymam kciuki, żeby było ok :)
Moni
To zdanie, o którym piszesz: „Mama na pożegnanie powiedziała: Kubusiu, bądź grzecznym chłopcem i nie płacz…” także budzi moje duże wątpliwości, zwłaszcza, że książka inspirowana jest PbP.
W PbP nie ma przyklejania komuś etykiet i nie neguje się emocji. Skąd więc to zdanie?
Mamiczka_Malucha
Ciekawe, jak to brzmi w oryginale.
A możesz mi polecić jakieś fajne i warte przeczytania książki dla rodziców o PbP?
Ewa
A czy (wiem, że post nie należy do świeżych) ma może do odsprzedania kubusia z siostrzyczką i przedszkolem? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Mamiczka
Niestety nie mam :)
ewa
eh ciężko ją znaleźć choć używaną, nie napisało mi się “ktoś” :) i wyszło czy ma może ;)
no nic szukam dalej :)
Kobs
W mojej opinii jest to bardzo nieprzyjemna książeczka. Przeczytałem ją mojemu synkowi 2 razy przed jego pójściem do przedszkola i bardzo żałuję, że najpierw sam jej nie zweryfikowałem – więcej na pewno jej nie użyję…
1) Autorzy powołują się na porozumienie bez przemocy, a bohaterowie książki – rodzice używają przemocowych argumentów (przywołany przez autorkę bloga fragment: “bądź grzecznym chłopcem i nie płacz”), Kubuś jest siłą przez ojca wynoszony z domu do przedszkola (patrz zdjęcie powyżej), przedszkole wygląda jak więzienie Alcatraz i jedynie pani przedszkolanka jest wspaniała, cudowna i potrafi ukoić obawy Kubusia.
2) Cała mroczna atmosfera zbudowana przez ciemne ilustracje (a szczególnie wizerunek przedszkola jako wielkiego, starego, jednokolorowego budynku z małymi oknami, a także zasadniczo pominięcie w książce innych dzieci w przedszkolu) tylko zwiększa niechęć czytelników do przedszkola.
3) Przeciwstawienie “złych” rodziców, którzy de facto zniechęcają Kubusia do przedszkola, “dobrej” pani przedszkolance, która go wysłuchuje i rozumie, jest dla mnie zupełnie nie na miejscu.
4) Zgadzam się, że obawy dziecka i trudne chwile w przedszkolu mogą się znaleźć w książce o tej tematyce, ale tutaj jest ich olbrzymie nagromadzenie. Przy ponurej atmosferze książki i braku wsparcia Kubusia ze strony jego rodziców może jedynie wzmóc obawy małego czytelnika wobec tej instytucji.
5) Fragmenty końcowe “Porozmawiajmy o uczuciach i potrzebach” są dodane sztucznie i często nie są związane z przedszkolem – nie wiadomo jak je 3-latkowi czytać, skoro są zupełnie wyjęte z kontekstu.
Podsumowując – to że ktoś na okładce napisał, że książka jest w nurcie Porozumienia bez przemocy nie znaczy, że na pewno w nim jest i że w ogóle jest ciekawa. Generalnie tę książkę bym polecił tylko jeśli ktoś chce nastraszyć dziecko przedszkolem (może autorzy są zwolennikami edukacji domowej?). Będę wdzięczny dla wszystkich czytelników za odniesienie się do mojej opinii.
Mamiczka
Po części się z Tobą zgadzam. Tylko w okresie, kiedy ta książka została wydana, wybór publikacji dla dzieci o tej tematyce był niewielki. Dzisiaj jest w czym wybierać. Też mi się nie podobał fragment o byciu grzecznym ;)