Dzisiaj pokażę Wam dwie książki, zupełnie nieznanego mi dotąd Wydawnictwa Kika Books.
Mój Maluch lubi abstrakcję, więc wiedziałam, że np. muchy o smaku marchewkowym go zainteresują. Książki te miały być jednym z prezentów urodzinowych, ale dotarły wcześniej i któregoś dnia wyjęłam je do czytania. Reakcja Malucha była taka, jak się spodziewałam. Chce, żeby czytać obie książki codziennie, chociaż bardziej spodobała mu się ta, którą pokażę Wam jako pierwszą.
Łączą je główni bohaterowie (zając Nulik i żaba Poloniusz) i malutki format w twardych okładkach. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona ich wymiarami (11 cm x 15 cm), ale ma to swoje plusy, bo bez problemu zmieszczą się w torebce. Ilustracje są świetne, wesołe, a miny bohaterów bardzo dobrze odzwierciedlają treść. Tekstu jest dość dużo, więc myślę, że są to książki odpowiednie dla dzieci od 3 roku życia, ale to nie oznacza, że nie zaciekawią również młodszych dzieci.
“Czy są gdzieś muchy o smaku marchewkowym?“, której autorem jest Matthias Sodtke, z pewnością na długo zajmie miejsce w czołówce ulubionych książek Malucha. Nulik i Poloniusz są najlepszymi przyjaciółmi. Całe dnie spędzają razem, razem się bawią, tańczą, śmieją i jedzą. Nulik najbardziej lubi marchewki, a Poloniusz muchy. Pewnego dnia postanawiają zjeść wspólnie swoje smakołyki. Pierwszy swoich sił z marchewkami spróbował Poloniusz. Nie skończyło to się zbyt dobrze dla niego. Potem Nulik podjął próbę zjedzenia much. Kombinował na różne sposoby. Czy mu się udało, sprawdźcie sami :)
“Czarodziejski, kolorowy rumak dwukołowy” tego samego autora nie porywa nas już aż tak bardzo, ale mimo wszystko Maluch chce, żeby ją czytać zaraz po marchewkowych muchach. Główny wątek dotyczy tego, że Poloniusz nie potrafi jeździć na rowerze, co bardzo go irytuje. Nulik znalazł jednak sposób na to, żeby i żaba miała przyjemność z jeżdżenia. Dzięki temu, że pomógł babci niedźwiedzicy w niesieniu drewna, otrzymał mały, trójkołowy rowerek, który okazał się idealny dla jego przyjaciela. Podobnie, jak w części pierwszej, autor podkreśla wartość przyjaźni.
Z niecierpliwością czekam na część trzecią – “Hura! Będziemy mieli gości!“.
Książki można kupić np. tu —-> KLIK.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
li_lia
Obie lektury posiadają sporo atutów od nieszablonowych ilustracji, komizmu, pomysłowych bohaterów na intrygujących tytułach skończywszy. Przyjrzałam się ofercie wydawnictwa i powyższe książeczki zamówię Młodej w naszej wysyłkowej księgarni.
Mamiczka_Malucha
Szkoda, że to wydawnictwo jest tak mało znane. Wprawdzie w swojej ofercie mają niewiele książek, ale cieszę się, że na nie wpadłam :)
Martyna K.
Bardzo ładne, takie nietuzinkowe, ale bardzo mi się podobają.
Mamiczka_Malucha
Od razu poprawiają humor :)
Paulina Kwiatkowska
Bardzo fajne książki, z chęcią kupię je jakiemuś dziecku.
Gosia
Fajnie się zapowiada a ich format bardzo mi się podoba. Brakowało mi właśnie czegoś “do torebki” o bardziej rozbudowanej treści.
Mamiczka_Malucha
Są tak zgrabne, że nawet do małej torebki się zmieszczą :)
Dominika Pełczyńska
Na pierwszy rzut oka historia o muchach wydaje się zabawniejsza :) Ląduje u mnie na listę “do kupienia” :)
Mamiczka_Malucha
Bo muchy są zabawniejsze :)
elenka
Hmmm… wygląda kusząco :)
Tytuł zapisany, więc może trafią do nas :)
Wiola Galla
Zawsze wynajdziesz jakieś perełki, książki wyglądają super. Nie są oklepane i mają ciekawe ilustracje :) Podobają mi się!
AskAnn
Moja córeczka bardzo lubi Nulika i Poloniusza i od jakiegoś czasu pokazuje z tyłu paluszkiem na część “Hura! Będziemy mieli gości!” z pytaniem: kupisz mamo? Ale nigdzie nie ma :(. Udało się Pani ją kupić czy nie została nigdy wydana? Strona wydawnictwa nieistnieje…
Mamiczka
Niestety nie udało :(