Kiedy pierwszy raz zobaczyłam okładki tych książek, od razu wiedziałam, że to coś w sam raz dla nas. Czułam, że są to książki pełne humoru i nie pomyliłam się. Jakiś czas temu Wydawnictwo Mamania przekazało Maluchowi obie części. Kocurek od razu podbił nasze serca.
“Zły Kocurek. Kąpiel” i “Zły Kocurek. Sto lat” to wesołe i pomysłowe książki, których autorem jest Nick Bruel.
Już patrząc na okładki, od razu wiadomo, że kocurek to niezły gagatek. Każdy miłośnik kotów wie, że te zwierzęta z reguły nie przepadają za kąpielą. W pierwszej z książek (“Kąpiel“) przekonacie się jednak, że czasem jest ona niezbędna, ponieważ pomimo wylizywania futerka zapach kocurka nie jest najpiękniejszy ;) Wylizywanie zostało tam pokazane krok po kroku. Kocurek łapie takie miny, że śmiejemy się z Maluchem jak na niego patrzymy. Niektóre słowa są oznaczone gwiazdką *, a wyjaśnienie ich znaczenia znajduje się na końcu książki. Ta książka to nie tylko fajna rozrywka, ale również można się z niej dowiedzieć kilku ciekawostek na temat kotów. Wiedzieliście o tym, że język kota pokryty jest maleńkimi zadziorkami w kształcie wędkarskiego haczyka? Ja nie wiedziałam, chociaż często mam do czynienia z różnymi futrzakami. Niektóre teksty są tu tak śmieszne, że trudno zachować powagę – “O święta kiełbaso! Ten zwariowany kot ma na języku setki maleńkich paznokci!”. Poza tym lista rzeczy, w które należy się zaopatrzyć przed przystąpieniem do kąpieli kocurka rozbawi chyba każdego smutasa. Zanim jednak przystąpimy do kąpieli, trzeba kocurka najpierw złapać, co wcale nie jest takie proste.
Z kolei w części urodzinowej (“Sto lat“), zobaczycie, jaki tort otrzymał kocurek z okazji swoich urodzin, kto go odwiedził i co się stało z jego prezentami. Powspominacie również pierwszy rok życia kocurka. Tu również czeka na Was sporo ciekawostek na temat kotów. Zobaczycie także, że kocurki też mają katalogi zabawek i swoje marzenia. A główny bohater rozpakowując prezenty (chociaż właściwym określeniem jest raczej rozszarpując), rozbawia mnie niemal do łez. Z kolei szaleni goście chcą zrobić z pewnego pieska piniatę. Na końcu kocurek otrzymuje w końcu swój najbardziej wymarzony prezent. Nie zdradzę Wam co to jest, ale ten pomysł bardzo mi się spodobał.
Książki mają poręczny format i twarde okładki. Ich ilustracje są wyłącznie czarno-białe, chociaż okładki mogą sugerować coś innego. I to właśnie w tej kolorystyce jest cały urok tych książek. Dzięki temu różnią się od innych tego typu książek.
Obie książki są dość grube (Kąpiel ma ponad 120 stron, a Sto lat 160), jednak szybko się je czyta. Tekstu wbrew pozorom nie jest aż tak dużo, ponieważ sporo miejsca zajmują ilustracje, a czcionka jest duża. Są przeznaczone dla dzieci od 5 roku życia, ale moim zdaniem spodobają się również młodszym. Książki są podzielone na rozdziały, więc czytanie można sobie podzielić. To duży plus, zwłaszcza przy młodszych dzieciach, takich jak Maluch.
Książki możecie kupić bezpośrednio na stronie wydawnictwa —-> KĄPIEL i STO LAT. Są dostępne również w pakiecie —–> PAKIET. Promocja trwa do 17.12.2014 r. lub do wyczerpania zapasów. Dodam jeszcze od siebie, że z tego wydawnictwa bardzo podobała mi się książka Agnieszki Stein —-> Dziecko z bliska. Kupiłam ją jakiś czas temu na targach i teraz krąży wśród moich znajomych. Warto ją przeczytać, jeśli jesteście zwolennikami tzw. rodzicielstwa bliskości.
Dziękuję Wydawnictwu Mamania za przekazane książki.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Maamaa
Bardzo fajna i smieszna ksiazeczka. U nas dopiero jest tap poznawania ksiazeczek. Jak na razie wszystkie laduja w buzi…
Mamiczka
My ten etap mamy już za sobą :))
Wojtek&spółka
Podoba mi się, na razie jednak Wojtek zjada wszystkie książeczki ; p
Mamiczka
Najważniejsze, że się z nimi oswaja :))
Paulina Kwiatkowska
Ale słodki Kocurek. Z wielką przyjemnością zobaczę je w swojej biblioteczce. Tylko najpierw musimy zaanektować nowy regał na to wszystko, co pokazujesz :P
Mamiczka
U mnie też by się przydał kolejny :D
Martyna K.
Jestem wielką miłośniczką kotów, a te książeczki nie są mi obce z innych blogów, więc z pewnością kiedyś je zakupię. Fajnie, że pokazałaś zdjęcia ze środka, bo myślałam, że inaczej wyglądają.
Gosia S.
Moje Maluchy uwielbiają kotka splotka więc myślę,ze ta pozycja jest godna uwagi,choć zaskoczyła mnie szaro czarno biała szata graficzna i sama grafika;-)
Mamiczka
A my właśnie jeszcze nie mamy Kotka Splotka. Muszę to koniecznie zmienić :)
Magda
Mi się już podoba :) Dzięki tym niesamowitym a jakże prostym ilustracją.
Gosia S.
http://allegro.pl/kotek-splotek-baranek-bronek-i4898091159.html
to przykładowy link do aukcji z kotkiem splotkiem i barankiem bronkiem tego samego autora a wszystko za zawrotną cenę 25 zł;-)
Mamiczka
Dzięki, zamówione :)) Baranek też był na mojej liście, więc akurat się super złożyło.
Ines
A ja sie wybije, mi sie ksiązka nie podoba :) nie mam nic do kotów, ale wolimy z dziećmi kolorowe ilustracje, te sa troche smutne…
Mamiczka
Moim zdaniem nie są smutne, bo emocje głównego bohatera są świetnie pokazane, przez co ilustracje są wesołe. Ale wiem, że nie każdemu taki rodzaj odpowiada :))
Ludoparc
Nie oceniajmy książki “po obrazkach” :) Jak dla mnie jest świetna!
magda
Rewelacjne wszystkie czesci moje dzieci ciagle chca aby im czytac o kocurku Ja sama nieraz wybucham smiechem
dorota sosrodzice.pl
mamy kolejną część :)
mamajanka
pozwoliłam sobie podlinkować ten Twój post u mnie we wpisie o najnowszej części “Złego Kocurka” (tu)- sama nie jestem fanką serii, ale widziałam, że Wam się spodobał i chciałam pokazać czytelnikom, że są różne gusta i opinie
mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko
pozdrawiam!