Dawniej (czyt. przed ciążą), wchodząc do Empiku najpierw kierowałam się na dział z gazetami (po Avanti, Hot i te sprawy), potem szłam na dział z książkami (głównie po coś z nowości). Dzisiaj, nadal w pierwszej kolejności kieruję się na dział z gazetami, ale o zupełnie innej tematyce (Dziecko, Twój Maluszek i te sprawy), a potem kieruję się na dział z książkami, ale dziecięcymi.
Nie ma takiej możliwości, żebym wyszła stamtąd bez czegoś nowego. Najchętniej kupowałabym te książki całymi siatami :) Mój Maluch najbardziej lubi takie ze sztywnymi stronami, bo po prostu łatwiej mu się samodzielnie je przegląda. Tematyka oczywiście głównie jedna – zwierzęta, a najlepiej pieski. Wtedy jest 100 % pewność, że każda strona zostanie wycałowana i wyprzytulana przez Malucha.
Właśnie tam pierwszy raz zetknęłam się z książkami z serii “Moi Przyjaciele” Wydawnictwa Olesiejuk. Do wyboru są cztery tytuły: “Mała rybka”, “Mały baranek”, “Mały piesek” i “Mały tygrysek”.
Początkowo kupiłam “Małego baranka”, bo pozostałych tytułów nie widziałam. Książka ma bardzo sztywne strony (prawie jak drewniane) i jest zrobiona warstwowo. Tekst jest krótki, w sam raz dla najmłodszych. Na każdej kolejnej stronie zwiększa się ilość zwierzaków do odszukania na obrazku. Zaczynamy od jednego, a kończymy na siedmiu (mamy tam m.in. gęś, kota i królika).
Ilustracje są bardzo kolorowe i wyraźne, takie lubimy najbardziej. Książka o baranku jest jedną z tych czytanych codziennie, więc wiedziałam, że muszą do nas dołączyć kolejne części z tej serii. I całkiem niedawno, będąc na zakupach w Tesco (oczywiście musiałam zahaczyć o dział dziecięcy), wypatrzyłam “Małego pieska”. Pies jest największą miłością Malucha, więc musiałam tę książkę kupić od razu.
Niestety jakiś mało rozgarnięty pracownik tego hipermarketu przykleił wielką cenę centralnie na środku okładki, praktycznie zaklejając głowę psa. Wszystkie egzemplarze były takie same, więc nie miałam wyjścia i książka trafiła do kasy. Kiedy w domu odkleiłam cenę, to z kawałkiem nadruku. Ale Maluchowi to nie przeszkadza i wycałował psa, gdy tylko go zobaczył. W tej książce poznajemy zwierzaki, m.in. takie jak gąsienica, kret i wiewiórka.
Książki kupiłam za niecałe 10 zł za sztukę. Jeszcze taniej można kupić część o rybkach —> KLIK.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
dokładnie, choc moj Maksiu pewnie utrudniałby sobie życie ;) a do tego jeszcze cała książeczka jest ładnie wydana – fajne są te falbanki w połączeniu z zakładkami :)
Książeczki wyglądają bardzo przyzwoicie, mój Synek uwielbia książeczki nad wszystkie zabawki :) Co do empiku – znam to uczucie, najchętniej bym stamtąd nie wychodziła, ale na szczęście nie mieszkam w Polsce, więc moje wariactwo nie ma szans rozkwitnąć ;)
my też mamy ulubioną książeczke ( prócz tych o traktorach i koparkach.. ) jest to ” Umyj się, świnko!” tekst jest troszkę długi, ale poki co albo czytamy po pare wersów, albo sami opowiadamy Muminkowi. Mały ją uwielbia bo jest tam mnóstwo zwierzatek.. a na ostatniej stronie… traktor czerwony.. ;-))
to takie “zwykłe” ksiażeczki :-) ale widziałam, że mały przyglądał się bardzo ksia,żeczce z ruchomymi oczami- w sklepie :-) więc trzeba zrobić zakupy :-)
inKa
Ja na książki dla Frania potrafię wydać dużo, bo to zakup który zawsze się opłaca :)
Mamiczka
Dokładnie tak :)
inKa
A te wasze są super! Zwłaszcza o baranku do którego ja i mój młody mamy słabość.
Mamiczka
Baranek od razu wpadł mi w oko :)
Zwyczajna mama
bardzo fajne ilustracje :) podoba mi się też ta warstwowosc ;)
Mamiczka
Dzięki tym warstwom dziecku łatwiej się przerzuca strony :)
Zwyczajna mama
dokładnie, choc moj Maksiu pewnie utrudniałby sobie życie ;) a do tego jeszcze cała książeczka jest ładnie wydana – fajne są te falbanki w połączeniu z zakładkami :)
Mamiczka
I do tego cena przyzwoita :)
Zwyczajna mama
nic tylko kupować ;)
Ola Wiecha
O jest kotek i piesek!
Te najbardziej polubiłaby Natalka:))
Bee
u nas jest podobnie;)
Mamiczka
Piesek to podstawa :))
eWela
Książeczki wyglądają bardzo przyzwoicie, mój Synek uwielbia książeczki nad wszystkie zabawki :)
Co do empiku – znam to uczucie, najchętniej bym stamtąd nie wychodziła, ale na szczęście nie mieszkam w Polsce, więc moje wariactwo nie ma szans rozkwitnąć ;)
Mamiczka
Na mnie działa jak magnes :D
MaMMa..
my też mamy ulubioną książeczke ( prócz tych o traktorach i koparkach.. ) jest to ” Umyj się, świnko!” tekst jest troszkę długi, ale poki co albo czytamy po pare wersów, albo sami opowiadamy Muminkowi. Mały ją uwielbia bo jest tam mnóstwo zwierzatek.. a na ostatniej stronie… traktor czerwony..
;-))
Mamiczka
Nie znałam tej książeczki, ale już ją sobie zlokalizowałam :)
MaMMa..
to takie “zwykłe” ksiażeczki :-)
ale widziałam, że mały przyglądał się bardzo ksia,żeczce z ruchomymi oczami- w sklepie :-) więc trzeba zrobić zakupy :-)
Mamiczka
Takie z ruchomymi oczami są fajne :))
madeleine-day
Mój Szkrab uwielbia książeczki! Szkoda, że jak na razie chce je jeść :)
Mamiczka
Dla małego podjadacza na początek najlepsze są materiałowe :)
Mamajaga
tak, te z twardymi okładkami są prawie niezniszczalne.Ładne obrazki w tych książeczkach
Mamade
My również kupujemy dużo książeczek. Zwłaszcza z wydawnictwa Olesiejuk.
ann_luk
He, he u nas podobnie. Tylko, że my korzystamy z empik.com. kiedyś jakieś książki, gadżety. A teraz tematyka – dziecko.
Mamiczka
Jak czegoś nie mogę znaleźć w empiku stacjonarnym, to też zamawiam przez com :))