O zabawce, którą Wam dzisiaj pokażę, wspominałam we wpisie o propozycjach na mikołajkowe prezenty —> KLIK.
Przeplatanka Nawlekaj nie czekaj marki Alexander sprawdziła się u nas doskonale.
Kiedy ją kupowałam, trochę się obawiałam, że kule będą zbyt małe i Maluch będzie je wkładał do buzi. Okazało się, że mój lęk był na wyrost, bo do tej pory jeszcze się nie zdarzyło, żeby którakolwiek z kulek wylądowała u Malucha w buzi. Mimo wszystko jestem czujna i nie pozwalam się Maluchowi bawić tego typu zabawkami bez nadzoru.
Zabawka składa się z trzech dość grubych sznurków, 18 kolorowych kul, klepsydry, kart i malutkich żetonów. Od razu zaznaczę, że my korzystamy wyłącznie ze sznurków i kul. Żetony są na tyle małe, że od razu je schowałam. Z kolei zabawę z kartami dopiero wdrażamy, dlatego tę część zabawki (grę) omówię Wam innym razem.
Kule są bardzo solidnie wykonane. Mają spore otwory, więc Maluch nie ma problemów z ich nawlekaniem. Dużym plusem jest tutaj to, że sznurki są dość grube i dość sztywne, więc Maluch nie traci cierpliwości przy tej zabawie. Jednak to nie jest tak, że nawlekanie nie sprawia mu żadnej trudności. Musi się przy tym skoncentrować, ćwicząc jednocześnie koordynację ruchów.
Czasem bawimy się także w “kto pierwszy”. Każdy ma swój sznurek i zaczynamy zawody. Inną wersją tej zabawy może być nawlekanie kulek na czas.
W czasie zabawy Maluch tworzy dla mnie wielokolorowe korale. Bardzo lubi to robić. Może to być również fajny sposób na naukę kolorów i ich utrwalanie.
UWAGA! Kule wprawdzie nie są ciężkie, ale są twarde i trzeba być czujnym, żeby dziecko nie zaczęło nimi rzucać. Maluch miał taki okres, że lubił machać takim sznurem kul, co niewątpliwie mogło się źle skończyć. Na to Was wyczulam, bo dzieci mają różne szalone pomysły.
Zabawka jest przeznaczona dla dzieci od 3 roku życia, ale moim zdaniem również młodsze dzieci mogą się nią bawić, pod okiem opiekuna. Z kolei starsze dzieci z pewnością zainteresują dołączone karty i żetony.
Można ją kupić np. tu —-> KLIK.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Maniamamowania
Fajna nawlekanka. My mamy taką ze zwierzątkami, ale jakoś Staś nie chce jej używać zgodnie z przeznaczeniem :)
Mamiczka_Malucha
Widocznie znalazł na nich bardziej kreatywne zastosowanie :D
Daria Krzemińska
Nawlekankę podarowaliśmy, tzn Mikołaj podarował dzieciakom w rodzinie :))
Jaka frajda była, kto szybciej, kto zapamięta ;))
Cena dobra jak na tak fajną, kreatywną grę! :))
Zapraszam do Nas :)) MamaLoliPoli
MaMMa
Jeszcze nic takiego nie mamy,ale już któryś raz czytam ze to wspaniały umilacz czasowy dla dziecka :-D
Mamiczka_Malucha
Koniecznie musicie spróbować :D
Aleksandra Greszczeszyn
Akurat tej gry nie mamy, ale mamy inną z sówką i możemy polecić! Jest to gra “Opowiem Ci mamo”. Uczy myślenia logicznego, rozwija słownictwo i wyobraźnię.
pozdrawiam
Ola z http://wokoldzieci.blogspot.com/
Mamiczka_Malucha
Wiem, o jaką grę chodzi. Nie mamy jej, ale to kwestia czasu :)
Aleksandra Greszczeszyn
U nas dla 5-latki sprawdza się bardzo dobrze :)
Klaudia Wawrzyniak
Dosyć pomysłowe, ale faktycznie może okazać się niebezpieczne. Kacperro właśnie ma taki rzucający okres w życiu…Fajna sprawa, na naukę liczenia i kolorów. Pozdrawiam http://www.dziecinna-rewolucja.blogspot.com
Mamiczka_Malucha
Dlatego w czasie zabawy nie spuszczam Malucha z oka :)
Joanna Andryszczyk
fajna my mamy podobna z kolorowymi klockami róznego kształtu ale bez kartek ale to można samemu dorobić