Kredek przewinęło się u nas masę. Różnych rozmiarów, kształtów i firm. Jedne pasowały Maluchowi bardziej, inne mniej. Były takie, które połamały się już pierwszego dnia, ale były i takie, które regularnie dokupuję. Maluch nie przepada za kolorowaniem, ale za to bardzo lubi rysować. Wszelkie kolorowanki leżą więc właściwie nietknięte, ale zastępuję je zestawami ćwiczeń, w których czasem zdarza się Maluchowi coś pomazać.
Kredki, które Wam dzisiaj pokażę używamy zatem głównie do rysowania. Zaciekawił mnie ich nietypowy kształt, a trafiły do nas dzięki uprzejmości SKLEPU PLASTYCZNEGO e-graart.
Od razu zaznaczę, że to nie są jedyne kredki, którymi Maluch rysuje. Dlaczego tak jest, za chwilę napiszę. Kredki woskowe Color&Co Baby Crayons (jest ich 6 sztuk) zyskały sympatię Malucha, bo łatwo się nimi rysuje. Dla niego to najważniejsza sprawa, bo jeśli wpadną mu w ręce kredki, które trzeba mocno dociskać, od razu zniechęcony odchodzi od stolika. Wcale mu się nie dziwię, bo mnie też denerwuje, jak kreski są słabo widoczne i takie mdłe. Wielokrotnie zdarzało się w takich wypadkach, że kredki od razu się łamały i właściwie problem sam się rozwiązywał, bo trafiały od razu do kosza. Tych kredek to nie dotyczy, bo miękko się nimi rysuje i kolory są od razu widoczne.
Kształt kredek jest nietypowy, stożkowy. Plus niewątpliwie jest taki, że kredki się nie łamią (sama to sprawdzałam, dociskając je mocno). Nie ma więc właściwie ryzyka, że jakiś odłamek odpadnie i Maluch wpakuje go sobie do buzi. Mimo wszystko przy kredkach tego rozmiaru nie zostawiam go samego, bo jakby się uparł, to mógłby jedną sztukę włożyć w całości. Nie byłby w stanie jej połknąć, ale jestem przewrażliwiona na tym punkcie i wolę dmuchać na zimne ;)
Z opisu producenta wynika, że kredki przeznaczone są dla najmłodszych dzieci, do 3 roku życia. Z uwagi na ich kształt, są wygodne dla małych rączek. Tu niestety Wam nie powiem, jak poradzi sobie z nimi np. roczniak lub dwulatek, ale zobaczycie, jak sobie z nimi radzi mój trzylatek. Na pewno są jednak bezpieczne, bo nie są długie, więc nie ma ryzyka, że końcówka wyląduje w oku dziecka (chyba, że dziecko odwróciłoby kredkę do góry, ale chodzi mi o normalne użytkowanie). Na to bardzo zwracałam uwagę, jak Maluch był młodszy, bo z uwagi na początkowo mało skoordynowane ruchy, dość mocno wywijał kredkami. Przy mojej lękliwej naturze, wybierałam zwykle takie, które nie przerażały mnie swoją długością ;) Jestem pewna, że gdybym widziała te kredki wcześniej, kiedy Maluch miał np. 18 miesięcy, od razu bym je kupiła.
Nietypowy kształt kredek przyciąga Malucha. Chętnie po nie sięga. Nie są to jednak kredki, którymi mógłby rysować cały czas. Obecnie jest już na takim etapie, że prawidłowy chwyt ćwiczy na klasycznym kształcie kredek. Te są fajne do krótkich ćwiczeń, kiedy ma coś narysować, połączyć jakieś obrazki, przejść labirynt. Do tego sprawdzają się świetnie. Wiem, że są dzieci, które wcale nie są zainteresowane zabawami plastycznymi. W takim wypadku takie kredki mogą je skutecznie zachęcić. U nas za każdym razem jest tak, że w czasie rysowania, Maluch używa tych kredek także do zabawy. Zakłada je sobie na palce, buduje z nich wieżę, przekłada je, zagląda do środka, turla je, mówi jakie mają kolory, tworzy z nich gąsienicę itd. To mi się bardzo podoba, bo ma okazję kreatywnie poszaleć. Są ciekawym urozmaiceniem.
Kredki nie brudzą rąk i mają ładne, żywe kolory. U nas wszelkie prace plastyczne odbywają się głównie wieczorem, dlatego większość zdjęć robiona była przy sztucznym świetle. Na jednym ze zdjęć widać kawałek pokolorowanego obrazka. To moje dzieło, bo chciałam Wam pokazać intensywność kolorów, która nie jest aż tak widoczna, przy kreskach stawianych przez Malucha na pozostałych zdjęciach :)
Dziękuję e-graart za przekazane kredki.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Matka Wariatka
Mamy takie klocki z literkami :) Szymon je bardzo lubi.
Mamiczka_Malucha
Wiem, o które chodzi, ale nie mieliśmy ich :)
Matka Wariatka
Ja trafiłam przypadkiem w papierniczym gdy byłam kupować całkiem co innego i jestem nimi zachwycona tak jak maluch :)
Martyna K.
Nietypowy kształt faktycznie może zachęcić dzieci do rysowania. Ja nie przepadałam za kredkami woskowymi, wolałam Bambino, bo były moim zdaniem lepsze. Teraz pewnie jednak zdecydowałabym się na woskowe tej firmy, gdyby wtedy istniały.
Mamiczka_Malucha
Jakiś czas temu kupiłam Maluchowi Bambino i niestety już pierwszego dnia się połamały :( Ale są ich różne rodzaje, może trafiłam na jakąś podróbkę po prostu.
Paulina Kwiatkowska
Bardzo fajne i z tego co widzę nawet nie za drogie.
Ines
Fajne, rozważam czy kupic je coreczce czy tez nie. Jedno pytanie, czy da sie je drapac paznokciami jak normalne woskowe kredki? Bo niestety u nas jest własnie taki etap :) na codzien używamy kredek ołówkowych z Crayoli dla maluszków :)
Mamiczka_Malucha
Zastrzeliłaś mnie tym pytaniem :D Ale wzięłam je teraz, zaczęłam drapać i pod paznokciami zostały mi takie malutkie wiórki, chociaż na kredkach nie jest to mocno widoczne (w sztucznym świetle, które mam teraz). Mój Maluch nie drapie :)
Ines
He he ciesz sie, że Twój Maluch nie drapie kredek :) moja córeczka tez kiedys przestanie, ale jak narazie te kredki nie sa dla nas, skoro cos jednak da sie zdrapac i cos zostaje pod paznokciami :) ale jak podrosnie i da sie przekonac że nie warto drapac kredek, to jej kupie :)
Mamiczka_Malucha
Cieszę się, że nie wpadł jeszcze na to :D
Basia
Super stronka zapraszam do mnie
http://cudnedzieci.pl
Sylwia P.
Czasem się zastanawiam, czy te rzeczy są dla MALUCHA czy dla mnie. Takie faaaajne ;)
Mamiczka_Malucha
Sprawiają radość i małym i dużym :D
Sylwia P.
Oj tak :) przy wspólnej zabawie oczywiście.