Nie samą zabawą człowiek żyje, nawet taki mały ;) W końcu przychodzi taki dzień, kiedy zaczynamy w jakiś sposób świadomie edukować nasze maluchy. Poprzez zabawę staramy się zachęcać je do poznawania różnych rzeczy, ćwiczenia pamięci, spostrzegawczości i zręczności. Obecnie mamy ten komfort, że na rynku dostępnych jest wiele różnych zeszytów/książek, które nam to ułatwiają. Maluch uwielbia tego typu rozrywki, więc na blogu pojawi się cykl wpisów, dotyczący takich zbiorów ćwiczeń, które można kupić w wielu kioskach i księgarniach.
Zaczniemy od naszego ulubionego zeszytu “Edulatki. 2-latek na szóstkę” Wydawnictwa Zielona Sowa.
Początkowo nie byłam nim zbyt zachwycona. Kiedy przeglądałam go pierwszy raz, wydawał mi się taki mało kolorowy i obrazki niekoniecznie do mnie przemawiały. Wydawnictwo jednak kojarzę, więc zaryzykowałam, uznając, że to Maluchowi ma się głównie podobać, a nie mnie. Skusił mnie głównie wpis autorki, że ćwiczenia zostały opracowane na podstawie doświadczeń zdobytych w pracy dydaktyczno-wychowawczej z dziećmi przedszkolnymi.
Dobrze zrobiłam, bo pomimo tego, że mamy wiele różnych tego typu zeszytów, ten jest w zdecydowanej czołówce u Malucha. Do tego stopnia, że mamy takie w domu trzy (wszystkie takie same). Zadania tak Maluchowi podeszły, że bardzo chętnie do nich wraca w kolejnych zeszytach.
Co tam znajdziemy? W zasadzie wszystko, co przyda się na etapie rozwoju dwulatka. Są tam m.in.naklejki, które trzeba wklejać w odpowiednie miejsca, są miejsca, które trzeba pokolorować lub coś dorysować i poskreślać. Dużym plusem jest to, że przy naklejkach wskazany jest numer strony, której dotyczy. To bardzo ułatwia nam ich dopasowywanie. Można ćwiczyć naukę kolorów, są labirynty itd. Zabawy jest naprawdę sporo i najlepiej nie robić wszystkiego od razu. Zauważyłam, że Maluch chętniej i dokładniej wykonuje zadania, kiedy robimy ich po kilka dziennie.
Zadania są tak fajnie pomyślane, że zachęcają rodziców do wspólnej zabawy. Nie da się po prostu wręczyć dziecku zeszytu, żeby samodzielnie się tym zajęło. To rodzic musi narysować domek, pomóc odszukać różne szczegóły na obrazkach itd. Muszę przyznać, że oboje z Maluchem uwielbiamy spędzać w ten sposób czas. Poszczególne zadania są tak dobrane, że dziecko może przy tym rozwijać koordynację ruchów i ćwiczyć swoją wyobraźnię.
Oczywiście zdarza się, że Maluch coś przyklei nie tam, gdzie być powinno lub zrobi to krzywo. Ale nie przerywam mu. Może ma swoją wizję i koncepcję, która niekoniecznie musi się pokrywać z moją ;) Widzę jednak, ile radości dają mu te ćwiczenia.
Ćwiczenia są w miękkiej oprawie. Mają prawie 50 stron i są dość dużego formatu (około 20 cm x 28 cm).
Zeszyt można kupić np. tu —-> KLIK.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Joanna Andryszczyk
hehe moj tak samo bazgrze :P
Mamiczka_Malucha
Teraz już przynajmniej są jakieś kształty, bo wcześniej były same linie :D
ila pop
też mieliśmy takie dla dwulatków, trzylatków :) fajne sa
li_lia
Kochana, zostaw sobie jeden na pamiątkę. Upchnęłam w szafie kilka takich zeszytów (wydawnictwa Olesiejuk) i pokażę Nadce za kilka lat, jak wyglądały początki jej plastycznej kariery ;)
li_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
Mamiczka_Malucha
Też odkładam :)) Mam takie pamiątkowe zeszyty też ze swojego dzieciństwa.
PamperMama
A jakie arcydzieła Maluch już tworzy! Ho ho, rośnie Ci artysta Mamiczko :)
P.S. Kredki z zestawu oraz stemple poszły w ruch… Białą kredką mam porysowane szyby w oknach ;) hihi
Mamiczka_Malucha
To teraz czas na kolorowe kredki i stemple na ścianach :D
Klocek i Kredka
Nie wiem co Maluch dorysował w domu – od komina w dół, może dym – nieważne. Jest boskie! :D
Mamiczka_Malucha
To miał być dym :D Jak się go pytałam, dlaczego taki długi i łączący się z ziemią, to powiedział, ‘dujy dym’. I tyle się dowiedziałam :D
Martyna
HahahaHahaha :D
Paulina Kwiatkowska
Cudowne takie zeszyty:) Ja sama świetnie się bawię, jak coś trzeba wkleić albo dorysować:)
Kiti
Cudownie się zapowiada, ja uwielbiam labirynty:)
matka_de
Ja parę dni temu bodajże w realu i biedronce wyhaczyłam takie książeczki do kolorowania/naklejania mając nadzieję, że za niedługo zajmą Lulę na dłużej. Na razie sama jest na etapie rysowania kółek i serduszek, tylko niestety w wykonaniu mamy. ;)
MaMMa
mamy różne książeczki tego typu, ale numerem jeden są naklejki.. ;-)))
dopiero później kolorowanie !
yllla-cowgowiepiszczy.blogspot
Fajne :) Maluch już dobrze sobie radzi z kredką :)
Oxichka G
Mały Picasso :) Droga Mamiczko, sprawdź jeszcze Myślanki dla 2latków, są dla 2-3 latków. Zobaczyłam to na Targach Książki i zakupiłam. Są takie inne od wszystkich innych zeszytów tego typu. Na przykład, masz ciekawe stworki morskie, takie proste, które trzeba pokolorować i narysować im morze, w którym mają się kąpać. Te Myślanki są takie inne, a widzę, że nasze Maluchy są baardzo do siebie podobne, więc może i wasze serce podbiją :)
Mamiczka_Malucha
Fajne to! Nie znałam tego wcześniej. Już wpisałam na listę do kupienia, dzięki! :)
Antoniana
ooo Ela ; )
greeneyekitty22
mamy elementarz, choć inny..u nas to sie nie sprawdza..nie ma takiej siły by zagonic deniska do książki
Mamiczka_Malucha
Może poszukaj takiego, który trafi w jego zainteresowania? Są tego typu zeszyty tematyczne, np. z pojazdami, zwierzętami itd.
Ruby Soho
Okładka wygląda odstraszająco, ale wnętrze mi się podoba:) nie wiedziałam, że już dwuletnie dziecko będzie sobie dawać radę z takimi zadaniami. Będziemy się musieli zaopatrzyć. U Ciebie jak zwykle masa inspiracji:)
Ruby Soho
A grzyb na ostatniej focie jest świetnie pomalowany :) rozczulające :)))))
Mamiczka_Malucha
To prawda z tą okładką :D Dlatego początkowo miałam mieszane uczucia. Postawiłam jednak na opis i postanowiłam zaryzykować ;) 2.latki naprawdę sporo już potrafią, jeśli w miarę wcześnie zaczyna się z nimi ‘pracować’. Zabawę z naklejkami zaczęliśmy kiedy Maluch miał około 1,5 roku i początkowo kupowałam tylko takie zeszyty, w których nie trzeba nic kolorować, tylko naklejać. Potem sięgałam po te z bardziej rozbudowanymi zadaniami. Niektórych zadań Maluch jeszcze nie wykona, ale wtedy daną stronę/obrazek wykorzystujemy w inny sposób.
A jeśli chodzi o grzyba, to ostatnio ćwiczymy kolorowanie ‘w ramach’. Planowo grzyb miał mieć pomalowany tylko kapelusz, ale malarz nieco inaczej widział to dzieło :D
Natalia blogmama.pl
bardzo lubimy takie książeczki :) :)
pozdrawiam Natalia (blogmama)
Aneta
Mamy tą książeczkę, ale mnie średnio przypadła do gustu.
Za to polecę Wam książeczkę “Świat 3-latka”, to taka mała encyklopedia z naklejkami. Ma papier kredowy, wiec ja ja bardzo lubie. Piękne rysunki. Nada się dla dziecko blisko 3 roku życia.http://septem.pl/ksiazki/swiat-3-latka-encyklopedia-wiedzy-malucha,a_00cd.htm
nie mogę znależć zdjęcia w środku, ale jak będzie Ci bardzo zależeć to zrobię zdjęcie swojej :)
Mamiczka_Malucha
Kupuję Maluchowi różne tego typu książeczki, a ta z tego wpisu odpowiada mi głównie dlatego, że zadania są różnorodne. Często tego typu ćwiczenia ograniczają się praktycznie tylko do kolorowania i naklejek, a tu trzeba jednak coś dorysować, poszukać, sprawdzić co pasuje, a co nie itd. A Tobie dlaczego średnio przypadła do gustu?
Ten Świat 3-latka przeglądałam kiedyś w Empiku (jakoś latem), ale wybrałam wtedy coś innego. Jakoś nie pamiętałam potem o tym. Ale skoro polecasz, to kupię :)