Niedawno pokazywałam Wam pomysłowe memory z ciężarem i z dźwiękiem —-> KLIK, a dzisiaj zobaczycie, jak można ćwiczyć motorykę małą i w ciekawy sposób uczyć dziecko liczyć.
Podobnie, jak zestawy memo, dzisiejsze produkty otrzymaliśmy od sklepu Lidibrii.
Zacznę od pomysłowych guzików – dłoni do nawlekania.
To zestaw 36 małych dłoni, które można wykorzystać na wiele różnych sposobów. Z uwagi na to, że mają małe otwory, przede wszystkim służą do nawlekania na sznurki. Takie ćwiczenia bardzo dobrze wpływają na rozwój motoryki małej, czyli przygotowują paluszki dzieci m.in. do nauki pisania.
Mój Maluch wprawdzie bardzo lubi rysować, ale nie przepada za kolorowaniem, więc staram się, aby motorykę małą ćwiczył w inny sposób, m.in. właśnie przez takie nawlekanie lub np. zabawy ciastoliną.
Z uwagi na ich kształt, można dzięki nim ćwiczyć również liczenie. Dziecko może liczyć palce, dziurki i ilość guzików.
Można je wykorzystać także do nauki rozróżniania strony prawej i lewej. Ta umiejętność przyda się zwłaszcza małym przedszkolakom. Maluch jeszcze ma z tym problemy, ale coraz częściej potrafi poprawnie je określić.
Do zestawu dołączone są sznurówki do nawlekania i karty ze wzorami. Można nawlekać dłonie zgodnie z nimi lub robić to według własnego uznania. Są tam również podane przykłady prostego dodawania i odejmowania.
Dłonie wykonane są z plastiku, bardzo starannie, ze szczegółami, które możecie zobaczyć na zdjęciach.
Zestaw przeznaczony jest dla dzieci od 3 do 6 roku życia i myślę, że jest to słuszny przedział wiekowy.
Można go kupić tu —-> KLIK.
Do tego typu zabaw można wykorzystać również koraliki do nawlekania.
Są mniejsze niż dłonie, więc trzeba uważać, żeby dziecko nie wkładało ich do buzi. Jest ich dużo, co umożliwia tworzenie różnych wzorów.
Oprócz klasycznego nawlekania, można je wykorzystać np. do liczenia lub sortowania kształtów i kolorów. Dzięki nim dziecko ćwiczy koncentrację i cierpliwość.
Maluch przygotowuje z nich biżuterię (głównie naszyjniki), którą potem muszę zakładać, jak gdzieś wychodzę ;) Dobrze, że na razie noszę jeszcze kurtkę, ale jak się zrobi cieplej, to te naszyjniki mogą się rzucać w oczy. Zdarza się, że zakładam jednocześnie dwa. Biorąc pod uwagę to, że cały czas muszę chodzić w ortopedycznym gorsecie, obawiam się, że jak do tego dołączy ta piękna biżuteria, to latem sporo osób widząc mnie na ulicy będzie przekonana, że mam nierówno pod sufitem ;) Z pewnością będę wyróżniać się z tłumu. Dobrze, że na razie moje wyjścia ograniczają się właściwie jedynie do wizyt u lekarza i na rehabilitację.
Koraliki wykonane są z drewna i są w różnych kolorach. Można je przechowywać w dołączonej skrzyneczce. Przeszkadza mi jedynie to, że trzeba je tam odpowiednio ułożyć, żeby zasunąć szybkę. Jeśli Wy też nie macie cierpliwości do tego, koraliki można po prostu przełożyć do innego pudełka ;)
Myślę, że sprawdzą się u dzieci od 3 roku życia (pod nadzorem rodziców), a najlepiej u starszych przedszkolaków.
Można je kupić tu —-> KLIK.
Do nawlekania można także wykorzystać np. takie koraliki —-> KLIK lub takie literki —-> KLIK, a do nauki liczenia taką układankę —-> KLIK.
Dziękuję Lidibrii za przekazane zestawy.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Ewelina
my też mamy kostkę “ser żółty” z dziurami przez które przeciskamy małe myszki :)o taki http://www.zabawkiniebanalne.pl/pl/p/Ser-i-myszki/4322
Mamiczka
Mieliśmy na podobnej zasadzie jabłko :)
Mama-to-wie.pl
Kupię na pewno koraliki do nawlekania. Dawno już czegoś podobnego szukałam. I nawet ucieszę się, jak uda się zrobić cały naszyjnik.
Cały Świat Karli
Ale genialne!!! rewelacyjne i łapki i koraliki :-))
Cały Świat Karli
Fantastyczne są te przeplatanki, u nas się sprawdziły doskonale :-))