Tę książkę kupiłam mniej więcej rok temu. Od samego początku Maluch chętnie po nią sięgał. Teraz, jako 3-latek, jeszcze bardziej świadomie z niej korzysta. Dzięki niej łączymy edukację z fajną zabawą.
“Świecące w ciemności. Kształty” Magiczny świetlny pisak to pomysłowa książka Wydawnictwa Egmont.

Na poszczególnych stronach poznajemy figury geometryczne (koło, kwadrat, trójkąt, romb, prostokąt, owal, pięciokąt, półkole, serce, gwiazda, piramida, stożek, sześcian i walec). Można je również liczyć i bawić się w ich wyszukiwanie. Dodatkowo można je odrysować magicznym mazakiem. Dzięki niemu odrysowany kształt świeci w ciemności na zielono. Tak naprawdę to kształty świecą również jak jest widno, tylko efekt jest mniejszy ;) Podświetlenie szybko znika, po kilku sekundach. Dzięki temu można zacząć zabawę od początku.
To bardzo ciekawy pomysł na urozmaicenie dziecku np. podróży. Jednocześnie dziecko ćwiczy swoje paluszki, przygotowując się do nauki pisania.
Książka jest całokartonowa, średniego formatu i ma zaokrąglone rogi. Nadaje się więc dla małych niszczycieli :) Dołączony pisak przechowywany jest w specjalnej przegródce. Z tej serii są jeszcze “Liczby”, “Litery” i “Słowa”. Te sprawdzą się u trochę starszych dzieci, które ćwiczą już pisanie.
Kupiłam ją na wyprzedaży w Empiku. Obecnie ciężko ją dostać, ale bywa na allegro.















O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.



Asia prezentuje prezenty
Ale świetna książka! Aż dziwne, że jest tak trudno dostępna
Mamiczka
Ona jest z 2011 r. i pewnie dlatego.
Anonim
Czuję że nam by się bardzo spodobała. Mamy “The game in the dark” Tulleta i bardzo często ją oglądamy. Synek dostał ją jak miał ok 1,5 roku i od razu załapał, że książkę oglądamy po ciemku. Jak chce ją oglądać to bierze książkę i mamę za rękę i prowadzi mnie do łazienki:)
Mamiczka
Tej książki Tulleta jeszcze nie mamy. Ale jest na mojej długiej liście do kupienia :D
Martyna K.
Ale super, pierwszy raz o czymś takim słyszę, ale podoba mi się.
Paulina Kwiatkowska
Bardzo podoba mi się pomysł odrysowywania kształtów. Szkoda, że jest już trudno dostępna, bo wydaje się bardzo ciekawa.
Ines
Bardzo mi sie podoba :) i sprawdzilaby sie u mojego 5-latka jak i 1,5 córeczki ktora ma wlasnie faze na kółko, serce, kwadrat i kolory :P