W czasie wakacji u kuzynki Malucha (wspominałam Wam o tym we wpisie z relacją z naszego urlopu —-> KLIK) zostaliśmy wciągnięci w świat mydeł. Przyznaję, że przepadliśmy i nie mogłam się doczekać, kiedy wrócimy do domu i zamówimy swoje produkty. Nie przypuszczałam, że to może być tak świetna i wciągająca zabawa. Nie tylko dla Malucha, ale również dla mnie ;)
Nadal jesteśmy w tym mydlanym szale, więc Maluch przygotowuje mydełka nie tylko dla nas, ale również dla wszystkich w rodzinie, moich koleżanek i znajomych z pracy taty Malucha. Wszyscy są nimi zachwyceni. Bo mydełka nie tylko pięknie pachną, ale również bardzo dobrze się pienią i można wyczarować wiele różnych kształtów i kolorów. Rzadko namawiam Was do tego, żeby coś kupić. Ale w to naprawdę warto się pobawić, więc polecam i zachęcam Was do wspólnej zabawy z dziećmi.
- glicerynę (są różne do wyboru, według mnie najlepsza jest baza bez efektu rosy i baza biała, ale mydełka wychodzą świetne z każdej) – tu możecie sobie wybrać jakie chcecie —–> KLIK
- barwniki (tu do wyboru mamy zwykłe lub niemigrujące, które umożliwiają tworzenie różnych ciekawych wzorów) – zwykłe barwniki —-> KLIK i niemigrujące —-> KLIK
- olejki zapachowe (jest ich duży wybór, każdy znajdzie coś dla siebie) —-> KLIK
- silikonowe foremki (polecam korzystać wyłącznie z silikonowych, bo z innych ciężko potem wyjąć mydełka, jak już zastygną) —-> KLIK
- wszelkie dodatki i ozdoby (to mogą być np. cekiny, brokat, skórka pomarańczy, mak, cynamon itd.)
- miseczka (w której będzie rozpuszczona gliceryna)
- łyżeczka (do mieszania)
- patyczek (do tworzenia wzorów z barwników niemigrujących)
- małe woreczki (jeśli chcemy zapakować mydełka na prezent)
Najpierw warto przygotować sobie stanowisko do pracy. My zaczynamy od wyboru gliceryny, barwników, zapachów, foremek i dodatków. Rozpuszczona gliceryna dość szybko zasycha, dlatego nie ma potem czasu na zastanawianie się. Całą procedurę trzeba sobie opracować wcześniej.
Gliceryna jest w kostkach. Tniemy ją na kawałki, które będziemy rozpuszczać. Na początku może być Wam trudno oszacować, ile jej pociąć. Dlatego, zanim dojdziecie do wprawy, polecam przygotować więcej foremek, żeby pozostałą część przelać do jakiejś zapasowej i wykorzystać na dodatkowe mydło. Glicerynę można rozpuszczać w mikrofalówce (tak robiliśmy u kuzynki Malucha) lub normalnie w małym garnku na kuchence. My korzystamy w domu z tej drugiej opcji.
Musicie pamiętać o tym, że po rozpuszczeniu gliceryna jest gorąca. Trzeba uważać, żeby nie wylała się na dziecko lub żeby dziecko nie włożyło paluszków do foremki z rozgrzaną gliceryną. Warto również zabezpieczyć wcześniej stół. My rozkładamy ceratę i dodatkowo rozkładam na nią zwykłe białe kartki. Po skończonej zabawie kartki wyrzucam, a ceratę po prostu wycieram.
Rozpuszczoną glicerynę można przelać z garnka do jakiejś miseczki lub wlewać bezpośrednio do foremek. To zależy od tego, czy chcecie tworzyć mydełka bezpośrednio w foremkach, czy najpierw przygotować wszystko w osobnej misce i dopiero gotową masę przelewać do foremek. My przygotowujemy wszystko bezpośrednio w foremkach.
Z uwagi na to, że tak jak wspominałam wyżej gliceryna dość szybko zastyga, od razu po przelaniu przystępujemy do tworzenia. My najpierw zaczynamy od barwników. Początkowo dodawaliśmy około 8-10 kropel barwnika i mydełka wychodziły nam ciemne. To zdecydowanie za dużo. Wystarczą 2 kropelki. Po ich wlaniu mieszamy bazę. Mogą się już zacząć tworzyć “kożuchy”, takie jak na mleku. Można je wyjąć lub zostawić i dobrze wymieszać.
Potem dodajemy olejek zapachowy. Tu również wystarczy kilka kropel. Jeśli chcemy mieć bardziej intensywny zapach dajemy około 8-10 kropli. Ale wystarczy również 5. Ponownie mieszamy bazę, żeby zapach równomiernie się rozłożył.
Następnie dodajemy ozdoby. To mogą być cekiny, brokat, małe cukierki, przyprawy, co chcemy. Łyżką “wpychamy” je do środka mydełka.
Po zakończonym ozdabianiu zostawiamy mydła w spokoju i czekamy aż zastygną. Zwykle trwa to około 30 minut. Po takim czasie można je wyjąć z foremek i odłożyć do dalszego zastygania. Pamiętajcie, żeby używać foremek silikonowych. Wtedy wystarczy jedynie odgiąć boki i mydełko bez problemu wychodzi.
Nasze mydełka leżą tak cały dzień i zaczynamy ich używać dopiero na drugi dzień. Pięknie pachną, dobrze się pienią i obecnie nie używamy w domu żadnych innych :) A radość dziecka, że może się myć takim własnoręcznie przygotowanym mydłem jest bezcenna.
Dopiero rozpoczynamy zabawę z barwnikami niemigrującymi. Wykorzystujemy do tego białą bazę, ale można też użyć zwykłej i najpierw ją zabarwić jakimś zwykłym, jasnym barwnikiem (np. w kolorze ecru). Potem wystarczy kropla barwnika niemigrującego i za pomocą patyczka można szybkimi ruchami zrobić jakieś bazgroły. Sama procedura tworzenia takich mydeł jest taka sama.
Na weekend planujemy pójść jeszcze o krok dalej i zrobić tęczowe mydełka, czyli składające się z pasków w różnych kolorach. Tu będzie już więcej zabawy, dlatego trzeba sobie zarezerwować na to kilka godzin (z przerwami oczywiście, kiedy poszczególne fragmenty gliceryny będą zastygać).
W innym internetowym sklepie znalazłam super foremki, które koniecznie muszę Maluchowi zamówić. Do wyboru są np. dinozaury —-> KLIK, ciuchcia —-> KLIK i motylek —-> KLIK.
Można również skorzystać z gotowych zestawów, których też jest spory wybór. My takich nie używaliśmy, ale na początku można spróbować tworzyć mydełka z czegoś takiego i sprawdzić, czy dziecku taka forma aktywności odpowiada: zwykłe mydełka —-> KLIK, mydełka z brokatem —-> KLIK, mydełka z Trefla —-> KLIK, mniejszy zestaw —-> KLIK.
A na koniec kilka zdjęć z zabawy Malucha z kuzynką.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Izabela Michta
Świetne! Na pewno się skuszę na zrobienie takich mydełek =) Dziękuję za inspirację!
beata maczkowska
Nieźle ja też będe to rodiła bo mojej młodszej siostrze się zachciało robić
m&m
Ale super! A ta podana ilość kropli to na jedną foremkę czy cała masę?
Mamiczka
My tyle dajemy na foremkę. Ale najlepiej popróbować samemu. Bo kolor wyjdzie też przy jednej kropli na całą masę, tylko będzie delikatny. Wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy osiągnąć :)
Agnes
Świetny pomysł zrobimy na pewno. Kąpiel z takimi mydełkami musi być super. Ja mogę polecić coś takiego jak filtr prysznicowy z systemem kdf – dzięki niemu woda podczas takich kąpieli nie wysuszy skóry dziecka.
Mamiczka
Muszę poczytać o tym filtrze, dzięki :)
Do Zabawy
Cudowne! Bardzo Ci dziękuję, mamy różne foremki ale nigdy nie wpadłam na to, żeby robić własne mydełka! :) Na pewno wykorzystamy z małą pomysł :)
Iwona
Bardzo mi się podoba ten pomysł! :)
Kasia
Czy barwniki spożywcze w proszku nadawałyby się do mydełek?
Czy foremki trzeba przeznaczyć tylko do mydełek, czy mogę wykorzystać te, w których piekę babeczki a potem znowu w nich piec?
Mamiczka
Nie wiem, czy takie barwiniki będą dobre. Chodzi o to, żeby się dobrze rozprowadzały w glicerynie. My używamy tylko tych w płynie. Ale możecie spróbować i zobaczyć :) Można wykorzystać te, w których się piecze. Wystarczy je dobrze umyć po wyjęciu mydeł.
Karolina
Barwniki spożywcze są bardzo intensywne-takie mydełko za każdym będzie po umyciu będzie brudxiło rączki!
Hexbug
Świetny sposób na kreatywnie spędzanie czasu z dzieckiem. Myślę, że dziecku większą frajdę sprawi kąpiel z własnoręcznie zrobionym mydłem, niż z kupnym.
Martyna
Na ile mydełek małych starcza 1 kg gliceryny ?
Mamiczka
To zależy jak duże są foremki. U nas starcza średnio na kilkanaście. Ale ja kupuję od razu kilka różnych typów, więc ciężko mi to jednoznacznie ocenić. Na początek kilogram wystarczy, żeby sprawdzić, czy dziecku taka forma zabawy się spodoba :)
beata maczkowska
Hyba tak ja pomiętam kiedyś. robiłam ;-) 👩👩👩👩👩👩👩💟💟💟💟💟💟💟💟💕💕💕💕💕💕💕💕
Ania
Czy brokat w mydle nie pozostanie później na rękach badź całej umywalce?
Mamiczka
Przy niewielkiej ilości brokatu nie zauważyłam, żeby zostawał potem na dłoniach czy umywalce. Jak Maluch zasypie całe mydło, to potem widzę, że czasem świecą mu się rączki. Na umywalce nie zauważyłam, ale nie zwracałam na to uwagi.
beata maczkowska
Fajnie się robi myełka i dzieci się na długo zajmujomi jest zawsze jakaś zabawa.
Tak wogule dla mnie była sama zabawa a gdzie tu dla dzieci ale ogulnie szło się pobawić.
Anonim
A czy zamiast foremek mozna uzyc plastikowego kubeczka
Mamiczka
My używamy jedynie silikonowych foremek, więc nie wiem.
Karolina
Poczytałam,poczytałam…weszłam na stronkę z mydłami i wyszłam z niej lżejsza o ponad 300 zł…😁.Teraz czekamy na paczuszkę😉.
Mamiczka
Udanej zabawy :) U nas mydełka nadal są regularnie robione :)