Dziś dla odmiany pokażę Wam książkę, która mnie bardzo zawiodła. Żałuję, że ją kupiłam, bo za taką cenę jest masa innych, dużo fajniejszych książek.
Mamy w naszych zbiorach kilka książek z magnesami. Maluch bardzo je lubi, to fajna i ciekawa forma czytania, połączona z zabawą. Kiedy wpadła mi w oczy książka, o której jest dzisiejszy wpis, myślałam, że to będzie coś idealnego dla nas. Jakże bardzo się myliłam.
“W drodze. Flanelkowe układanki. Książeczka aktywizująca” Wydawnictwa Olesiejuk przyciągnęła mnie swoją tematyką i ciekawą okładką. Nie miałam wtedy czasu, żeby bliżej się jej przyjrzeć, więc wrzuciłam do koszyka i pędem do kasy. Po przyjściu do domu, pełna entuzjazmu zawołałam Malucha i od razu udaliśmy się na wspólne czytanie.
Książka ma krótki tekst, ładne obrazki i kilkanaście ruchomych, flanelowych elementów, zamkniętych w doczepionym pojemniczku. W trakcie czytania dowiadujemy się, które z nich powinny się znaleźć na poszczególnych obrazkach. W przypadku książek z magnesami, nie ma żadnego problemu z ich dołączaniem do stron. Magnesy się trzymają i jest przy tym naprawdę fajna zabawa.
Z tą książką jest jednak inaczej. Kiedy ją pobieżnie przeglądałam, byłam pewna, że ruchome elementy doczepiają się na zasadzie rzepów. Takie odniosłam wrażenie dotykając fakturę stron, na których mają być przyczepiane. Okazało się jednak, że z rzepem i mocowaniem nie ma to nic wspólnego. Elementy (różne pojazdy, domki, znaki drogowe) w żaden sposób nie łączą się ze stronami. Można je jedynie położyć, przełożyć i nic poza tym. Przekładając kolejną stronę, te z poprzedniej od razu odpadają, nie mając się czego trzymać. Nie rozumiem sensu tej “układanki”, a Maluch bardzo szybko stracił przy tym cierpliwość. Po książkę w zasadzie nie sięga wcale. Obrazki wykorzystujemy do innych zabaw, ale nie taki był przecież cel zakupu tej książki.
Książka nie ma niestety zaokrąglonych rogów, co jest również jej bardzo dużym minusem.
Kupiłam ją w Tesco za niecałe 20 zł. W podobnej cenie lepiej kupić tego typu książkę z magnesami, co zapewni nam dużo lepszą zabawę.
O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
Kamila
Jezu miałyśmy kiedyś książeczkę z tej serii…porażka twórcy okropna.
elenka
A myślałam, że tylko ja się na nią nadziałam…
Ola
Ha! Jakiś czas temu widziałam ja w sklepie ;) Dobrze, że już wiem o niej więcej ;)
Mamiczka_Malucha
Przynajmniej nie wywalisz kasy ;)
Nessie
Faktycznie porażka :-/
Joanna Andryszczyk
fajna my mamy z Papilonu “Przygoda na pikniku ” :))
Joanna Andryszczyk
my mamy typową magnesową z papilonu “Na pikniku” swego czasu Jasiek ją uwielbiał Adasiowi nie dałam bo mi porozwala magnesy choć leży na pólce w jego zasięgu rąk nie bierze jej
Mamiczka_Malucha
Magnesowe są fajne. Pilnuję, żeby Maluch nie poroznosił ich po całym domu :)
ila pop
wyglada fajnie ale te obrazki porażka :/
Agnieszka z kreatywnika
Wiem, że nie o to chodzi, ale kupiłabym rzep z klejem i i do książeczki i do obrazków dodałabym rzep, wtedy może przynajmniej książeczka na coś by się przydała :). Pozdrawiam
Mamiczka_Malucha
To w zasadzie byłoby jedyne rozwiązanie, żeby ta książka spełniła swoją rolę :)
Roxi
A kilka razy już prawie wrzuciłam ją do koszyka, bo rzeczywiście zachęca – dobrze, że jednak się powstrzymałam :)
MaMMa
uuu.. ktoś miał pomysł, ale nie do końca dopracowany ;-))
mój ostatnio przynosi mi rozmówki chorwackie do czytania hahahaha przebij to :P
Mamiczka_Malucha
Mistrz :D
Oxichka G
hehe, podobnie jak mój :D Mój nosi słownik polsko-rosyjski wszędzie ze sobą, nawet na nocniku z nim siada :) Ale czytać nie daje, sam “czyta” :D
Antoniana
widziałam ją w sklepie, w sumie nie sądziłam że ma więcej minusów..
Ruby Soho
nie mam dobrego zdania o tym wydawnictwie, pisałam kiedyś o ich książce “w kraju baj baju” której ilustracje nadawały się raczej dla dorosłych panów, niż dla małych dzieci:)))
Mamiczka_Malucha
Pamiętam Twój wpis. Faktycznie te ilustracje były nietrafione. Ale mamy też sporo bardzo fajnych książek tego wydawnictwa.
Kasia D.
jak dla Mnie to już wygląda słabo!
eh- szkoda kasy! :/ …
polecam [tak jak pisałaś!] książkę na magnesy! ;)
http://islandofflove.blogspot.com/
Kiti
Ojej, to się przejechałaś, dobrze, że piszesz, choć ja książek z magnesami raczej nie kojarzę:)
Mamiczka_Malucha
O książkach z magnesami będę jeszcze pisać :)
Kiti
To super, czegoś nowego się dowiem:)
Paulina Kwiatkowska
W takich dużych marketach to też to, że każdy przegląda, ale jak coś jest niedobre, to nic mu nie pomoże.
li_lia
Książeczki tego wydawnictwa często można zakupić w Biedronce. Sama kilka razy skusiłam się na album o świnkach czy karty pracy dla dwulatka. Ale, jak widzę, powyższa lektura jest kompletnym nieporozumieniem. Kochana, a może to jakiś wadliwy egzemplarz?
li_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/
Mamiczka_Malucha
Dziewczyny w komentarzach pisały, że miały tę książkę i było to samo. Więc to po prostu jakaś nieprzemyślana do końca seria.
Mordoklejka
A wiesz, miałam zamiar ją kupić. Jak dobrze czytać Twój blog :)
http://mordoklejka-i-rodzinka.blogspot.com/
Domi Nika
Zapraszam serdecznie! Wszystko co dla dzieci i i ch rodziców :)
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=26209621
Gosia
ja też się nabrałam na nią w tesco!! porażka
Mamiczka_Malucha
Niestety.