Maluch od dawna bardzo lubi się bawić w odgrywanie ról, o czym wielokrotnie wspominałam na blogu. Lubi być m.in. kucharzem, sprzedawcą, kierowcą i lekarzem. Ten ostatni zawód przypadł mu tak bardzo do gustu, że mamy w domu kilka różnych zestawów lekarskich, a nawet specjalny fartuch. Wszystko to przechowuję w jednym, dość dużym kuferku. Kiedy dostałam propozycję od sklepu Planeta Z, aby zapoznać się z drewnianym zestawem “prawdziwego” lekarza, myślałam, że nic mnie w nim pewnie nie zaskoczy. A jednak myliłam się, bo bardzo pozytywnie mnie zaskoczył w kilku rzeczach.
Torba lekarska renomowanej marki Wonderworld to zestaw lekarski, w skład którego wchodzi ciśnieniomierz (hit!!), termometr, stetoskop, latarka, młotek do sprawdzania odruchów neurologicznych i strzykawka. Wykonany jest z drewna kauczukowego i tkaniny.

Wiecie, że chociaż mamy tyle różnych zestawów, to do tej pory w żadnym z nich nie było ciśnieniomierza? Maluch totalnie oszalał na jego punkcie. Najpierw nie wiedział, co to jest, ale po krótkim wprowadzeniu mierzył nam ciśnienie po kolei. Zwykle schemat jest podobny. Najpierw rękę wystawiam ja, potem tata, potem Zośka (maskotka żyrafa, która jest Malucha przyjaciółką), potem Bidulka (maskotka foka, która jest jeszcze po moim bracie), a następnie wszystkie inne maskotki, które akurat są pod ręką. Ciśnieniomierz ma mankiet zapinany na rzep, co bardzo ułatwia sprawę jego zakładania. Jest tam również “zegar” i pompka, która w trakcie pompowania piszczy (to taki dźwięk, jak w zabawkach dla niemowlaków). Kiedy urządzenie jest już odpowiednio nałożone i “napompowane” Maluch oświadcza, że “ciśnienie jest prawidłowe, będziesz żyć” ;)
Kolejnym ulubionym gadżetem z tego zestawu jest strzykawka. Bardzo lubię w niej to, że lekko chodzi (nic się nie zapowietrza, tłoczek nie wypada) i nic mnie nie boli w czasie zastrzyku. Nie boję się, że za chwilę doktor Olek wpakuje mi ją tak głęboko, że zapieję, jak kogut ;)
Podobają mi się również słuchawki (stetoskop). Są giętkie, dzięki czemu łatwo można nimi operować. Sznurek jest oczywiście dość krótki (z uwagi na bezpieczeństwo). Kiedy słuchawki są w uszach, nic nie boli, co niestety zdarzało się w takich wykonanych z plastiku.
Dodatkowo jest tu termometr, młotek lekarski i latarka. Latarka nie świeci, ma jednak zaznaczony włącznik, więc Maluch udaje, że podświetla mi gardło.
Zestaw jest w praktycznej, niewielkiej torbie lekarskiej. To ułatwia jego przechowywanie i przenoszenie. Jest solidnie wykonany, z użyciem nietoksycznych farb, barwników i lakierów. To zdecydowanie najlepszy zestaw z tych, które mamy. Do tej pory żadnego Wam nie pokazywałam, bo nie były tego warte. Jest przeznaczony dla dzieci od 3 roku życia, ale pod nadzorem rodziców mogą się nim bawić również młodsze dzieci. Można go wykorzystać np. do oswojenia dziecka z wizytą u lekarza i lękiem przed zastrzykami.
Jeśli szukacie jakiegoś fajnego prezentu np. na urodziny lub powoli przygotowujecie się do prezentów na Mikołaja, ten zestaw świetnie się do tego nadaje.
Można go kupić tu —-> TORBA LEKARSKA. Zerknijcie też na pozostałe zabawki tej marki. Jest w czym wybierać. Zapraszam Was również na fanpage sklepu —-> KLIK.



















Dziękujemy Planecie Z za przekazany zestaw.

O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
				



lucy es
Fajowski – właśnie szukałam nieplastikowej metody na obłaskawienie wizyt u lekarza
Mamiczka
No to ten zestaw świetnie się do tego nadaje :)
Ines
Fajny :) mielismy juz kilka róznych zestawow. Ale najbardziej przypadł dzieciaczkom do gusty zwykly, nie-firmowy kupiony chyba w Pepco, czesc sprzetu jest na baterie np. stetoskop jak sie przyloży do serca to slychac bicie serca, albo w patyczku ktory wklada sie do buzi swieci sie lampka. A w Waszym podoba mi sie ciśnieniomierz, u nas nie ma żadnego i nam go brakuje :P
Mamiczka
Też mamy jeden taki stetoskop, w którym słychać bicie serca. Ale jest cholernie niewygodny (chodzi mi o uszy), bo tak mocno się w nie wbija. Ciśnieniomierz jest numerem 1 :D
Asia W.
Piękny! Zapisuję na listę.
Kasia D.
i jak tam, miś zdrowy? :)))
Mamiczka
Taka dawka zastrzyków każdego stawia na nogi :D
Paulina Kwiatkowska
Bardzo fajny ten zestaw, ostatnio co następny wpis to lepszy masz :)
Kiti
Ale superowy zestaw, fajnie, coś nowego.
Asia (prezentujeprezenty)
Rewelacyjny jest ten zestaw! Moja Oleńka uwielbia bawić się w lekarza (i dzięki takiej zabawie już bardzo dzielnie znosi prawdziwe badania), więc na pewno by jej się spodobał :)
Mamiczka
To z moim Maluchem mogłaby otworzyć przychodnię :D
AgaMamaDusi
Nigdy nie spotkałam się z ciśniomierzem w tego typu zestawach… Ale wygląda fajnie :-)
MartaM
Ha! Jakie wyczucie :) rozglądam się za prezentami na święta dla brzdąców i szukałam dla córki zestawu lekarza. Długo się nie naszukałam ;) Dzięki!
Mamiczka
Będziecie zadowolone ;)
Magda
Mam pytanie…gorna czesc stetoskopu – te sznurki prowadzace do uszu, sa wypelnione jakims drucikiem? Czy sa to luzne sznurki?
Obawiam sie, ze moga wypadac z uszu. Pozdrawiam
Mamiczka
Tak, te niebieskie sznurki prowadzące do uszu mają w środku jakiś drucik (ten zielony sznurek nie). Te zakończenia (to, co się wkłada do ucha) są grubsze, niż w takich klasycznych plastikowych słuchawkach. Ich się nie da włożyć głęboko. Słuchawki nie będą tak sztywno i mocno siedzieć w uszach, jak plastikowe. Można im jednak nadać kształt, bo ten drucik jest “plastyczny”. Jeśli jednak zależy Ci na tym, żeby słuchawki mocno się w tych uszach trzymały, to te nie będą. Dla mnie to akurat plus, bo przy każdych innych, które mamy, trzymanie w uszach dawało jednak dyskomfort.