661. Jak zrobić gry planszowe dla dzieci?

Tym razem zapraszam Was na wpis taty Malucha. Zgodnie z zapowiedzią we wpisie o planowanych zmianach na blogu —-> KLIK, tych wpisów będzie więcej niż do tej pory (poprzednie wpisy taty —-> KLIK). O planszówkach domowej roboty wspominałam Wam w relacji z naszych wakacji, kiedy urozmaicały nam podróż pociągiem —-> KLIK.

PLANSZÓWKI DOMOWEJ ROBOTY

W zimowe wieczory sporo gramy z Maluchem w planszówki. Dużo robimy też prac plastycznych. Pewnego dnia spontanicznie połączyliśmy te aktywności i stworzyliśmy planszówkę domowej roboty.

Na białej kartce A4 narysowaliśmy pola, po których poruszały się pionki (kilkadziesiąt kółek, żeby gra trochę trwała, ułożonych w krętą ściężkę). Niektóre pokolorowaliśmy, żeby tworzyły pola specjalne (dodatkowy rzut kostką, cofnij się o trzy pola, czekasz kolejkę itp.). Inspirowaliśmy się przy tym rozwiązaniami z typowych planszówek. Na środku planszy rysowaliśmy temat przewodni i nadaliśmy tytuł grze (np. “Wyścig dookoła góry”).

Do gry wykorzystaliśmy pionki i kostkę, które znalazłem w piwnicy, jako pozostałość po jakiejś starej grze. Można również skorzystać z aplikacji na telefonie z kostką (w wyszukiwarkę wystarczy wpisać “rzut kostką”), a pionki zrobić z kawałka papieru.

Cała zabawa okazała się hitem. Jest kreatywna i daje dużo radości. Etap projektowania stanowi chyba jej lepszą część. Od ponad miesiąca codziennie tworzymy przynajmniej jedną nową grę. Za każdym razem mamy inny temat przewodni i pola specjalne. Często tworzymy dwie planszówki równoległe, żeby gra Malucha była pierwszym, a moja drugim etapem gry. Standardowo wygrywa ten, kto pierwszy dojdzie na metę (choć była też gra, gdzie wygrywał ostatni, ponieważ to był “Wyścig ślimaków”). Tworzenie nawet prostej domowej planszówki może zająć dziecku jakieś 30 minut, więc jest to ciekawa propozycja na urozmaicenie sobie zabawy w okresie zimowym.

Czasem Maluch tworzył planszówki nie do przejścia (90% pól to cofnięcie na sam początek). Nie dało się w to normalnie grać, ale był wyraźnie zadowolony ze swojego projektu, więc zaciskałem zęby, i po raz dwudziesty wracałem na start. Dziwnym trafem, gdy była jego kolej, to reguły nagle tak się szczęśliwie zmieniały, że zawsze mógł dojść do mety i wygrać (pojawił się tajemniczy laser przenoszący pionka, złoty klucz albo coś innego i miałem pozamiatane). No, ale tak to się gra z pięciolatkami :)

Na koniec dodam, że do przygotowywania planszówek możecie wykorzystać dowolne akcesoria plastyczne (kredki, farby, wycinanki, pianki, robić planszówki 3D).

gry planszowe

SAM_0251

SAM_0253

SAM_0254

SAM_0255

SAM_0256

SAM_0257

SAM_0258

SAM_0259

tatamalucha

 

Mamiczka

O autorce: Mamiczka

Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.

3 komentarzy

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz używać tych tagów HTML i atrybutów:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>