Pamiętacie Rymowankę o Maluchu, którą przygotowałam dla niego w zeszłym roku? Pokazywałam ją tu —-> KLIK. Służy nam do dzisiaj, a Maluch zna ją na pamięć. Większość osób, które widziały ją pierwszy raz, zgodnie stwierdziło, że fotoksiążki kojarzyły im się do tej pory jedynie z klasyczną formą, czyli po prostu wydrukowanymi zdjęciami. Takie też mamy, ale chciałam Wam pokazać, że formę fotoksiążki można wykorzystać również inaczej.
Jak wiecie, w marcu miałam uczestniczyć w 3. edycji spotkania blogujących mam w Płocku, zorganizowanej przez Asię z bloga Zuzulenka —-> KLIK i Ilonę z bloga Nellavita —> KLIK. Niestety nie mogłam tam pojechać, a o przyczynie pisałam Wam tu —> A MOŻE ROZWÓD?. Z uwagi jednak na to, że jak każda uczestniczka spotkania miałam tam otrzymać spersonalizowany prezent, który sama wcześniej przygotowywałam, jeden ze sponsorów spotkania ( PRINTU) przesłał mi go do domu :) I dzisiaj Wam go pokażę. Ucieszyłam się, że mimo wszystko ta fotoksiążka do nas dotarła, ponieważ przygotowywałam ją razem z Maluchem i bardzo na nią czekał.
Fotoksiążka edukacyjna Odkrywamy tajemnice, zaprojektowana w kreatorze na stronie Printu, powstała na podstawie pytań mojego 3,5-letniego Malucha.
Stworzyłam ją nie tylko jako książkę do codziennego czytania, ale przede wszystkim jako pamiątkę. Na pierwszej stronie znajduje się adnotacja, kto jest autorem pytań i zdjęcie Malucha :) Tego niestety tu nie zobaczycie, bo jak wiecie, nie pokazuję publicznie jego zdjęć.
Tego typu fotoksiążkę można zrobić na wiele sposobów. Można wykorzystać jakieś swoje zdjęcia (ja korzystałam ze znalezionych w internecie, aby jak najlepiej pokazywały to, co chciałam na nich przekazać), można przygotować wraz z dzieckiem rysunki, można wykonać to, co się chce pokazać, np. z plasteliny itd. Wszystko zależy tu od Waszej wyobraźni, kreatywności i ogólnego pomysłu.
Fotoksiążka edukacyjna może być tematyczna lub dotyczyć różnych rzeczy jednocześnie. Jeśli Wasze dziecko interesuje się np. pojazdami, możecie mu stworzyć książkę marzeń. Pomysłów jest niezliczona ilość, wystarczy zaprosić dziecko do wspólnego tworzenia lub samemu zrobić mu niespodziankę.
Do wyboru macie różne formaty i rozmiary. Od tego (oraz od ilości stron) zależy końcowa cena produktu. Niestety nadal nie byłam w stanie zrobić projektu na moim notebooku (wspominałam Wam o tym we wpisie o Rymowance). I chociaż sam edytor widać, to nie wyświetla się główny przycisk do dodawania zdjęć, dlatego całą fotoksiążkę przygotowałam na komputerze taty Malucha. Edytor jest bardzo prosty w obsłudze, bez problemu sobie z nim poradzicie.
Zdjęcia i tekst przygotowałam sobie wcześniej. Aby szło mi to sprawniej, plansze z tekstem zrobiłam w formie zdjęć. Dzięki temu sam proces montowania fotoksiążki zajął mi zaledwie kilka minut.
Przygotowując tekst, starałam się dobierać proste słowa, żeby Maluch nie miał problemów z jego zrozumieniem. Książka bardzo mu się spodobała i niektóre z fragmentów słuchał z zafascynowaniem. Ja akurat robiłam to w takim formacie, że na jednej stronie jedno zdjęcie/tekst. Ale miejsce można wykorzystać dużo lepiej, zamieszczając na jednej ze stron kilka zdjęć lub kilka definicji. Niestety nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowania, bo zabrałam się za to na ostatnią chwilę ;) Gdybym rozpoczęła przygotowania wcześniej, nasza fotoksiążka mogłaby okazać się jeszcze ciekawsza.
Fotoksiążka jest starannie wykonana. Tekst jest lekko rozmyty, co zapewne wynika z rodzaju użytej czcionki (przygotowywałam go w PhotoScape). Jednak w żaden sposób nie utrudnia mi to czytania.
Jeśli chcecie stworzyć własną fotoksiążkę (tematyka oczywiście dowolna, może to być taka klasyczna, z samymi zdjęciami), możecie skorzystać z kuponu rabatowego o wartości 50 zł. Aby go otrzymać, wystarczy zgłosić się tu —> KLIK. UWAGA! Strona z rabatem będzie aktywna do końca kwietnia, ale kod, który otrzymacie na maila będzie ważny przez 30 dni :) Dlatego nawet jeśli nie jesteście pewni, czy skorzystacie, warto się zapisać i na spokojnie sobie taką fotoksiążkę stworzyć. Zbliża się powoli Dzień Dziecka, więc możecie przygotować coś spersonalizowanego :)
Dziękuję Printu za możliwość stworzenia fotoksiążki.
Zdjęcie okładki naszej fotoksiążki pochodzi stąd —> KLIK.

O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
nasz-zaczytany-swiat.blogspot.com
Bardzo fajny pomysł na stworzenie czegoś wyjątkowego dla swojego dziecka. Każda mama wie, co sprawi największą radość swojemu dziecku i pod tym katem można wykazać się pomysłowością. Fotoksiążka kojarzyła mi się tylko zdjęciami, do dzisiaj :-)
nasz-zaczytany-swiat.blogspot.com
Mamiczka
Dokładnie :) Rodzice najlepiej wiedzą, co lubią ich dzieci, dlatego można dopasować taką fotoksiążkę idealnie dla swojego dziecka :)
Martyna i Paulina Kwiatkowskie
Super pamiątka po latach będzie :) My obecnie mamy zamiar zamówić kolejne fotoksiążki, więc chętnie skorzystamy z czyjegoś rabatu.
Mamiczka
Warto, bo to zawsze 50 zł do przodu ;)
Świat zabaw
Jesteś na prawdę niesamowita i aż mnie zainspirowałaś takimi rozwiązaniem, a pamiątka po latach na pewno z łezką będziesz otwierać :) Brawo
Mamiczka
Dzięki :)
naturalnarodzina
Niesamowity pomysł, fajną mamą musisz być ;)
Mamiczka
Mam swoje wady ;)
Ana
Bardzo fajny pomysł, będę musiała pomyśleć o takiej książeczce dla chrześniaka :)
Gosia S.
Zgadzam się z poprzedniczkami świetne pomysły wynajdujesz jesteś kopalnią inspiracji;-)