I kolejna książka z naszych nowości, o której wspominałam tutaj ——–> NOWOŚCI KSIĄŻKOWE DLA DZIECI.
Tym razem “Strupek” Genichiro Yagyu jednego z moich ulubionych wydawnictw, czyli Tako.
Z własnego doświadczenia wiem, że dzieci interesują się takimi rzeczami, jak strupki. Ten etap u jednych następuje wcześniej (w przedszkolu), a u innych później (w szkole). Kiedy kupowałam Maluchowi tę książkę nie wiedział jeszcze co to jest strupek, bo nigdy nie miał okazji tego widzieć ani u siebie, ani u innych domowników. Bardzo lubi jednak tematykę związaną z ludzkim ciałem (jedna z jego ulubionych bajek od jakiegoś czasu to “Było sobie życie”), więc brałam w ciemno.
Przez pierwsze kilka dni, kiedy czytałam mu tę książkę, była to dla niego abstrakcja. Mimo wszystko ciekawiło go to i stwierdził, że jednak widział taki strupek na kolanie u kolegi z placu zabaw. Dzieci są jednak bardziej spostrzegawcze, niż nam się wydaje. Po kilku dniach sytuacja się zmieniła i Maluch mógł studiować strupki również na sobie. Najpierw zaliczył upadek na kolano (prawie całe zdarte), a dzień później na łokciu (także ciekawa kompozycja).
Okazało się, że Maluch doskonale pamiętał, co to jest i co z tym dalej będzie. Z całkowitym spokojem oświadczył, że ranę należy zdezynfekować i później czekać na pojawienie się strupka. Jak odpadnie, pojawi się nowa różowa skóra. Książka przydała nam się zatem idealnie!
Z książki dowiemy się m.in. czym są strupki, jak powstają, dlaczego nie należy ich zdrapywać. Niektóre fragmenty są takie dość mocno medyczne, więc te mniej jasne na obecnym etapie po prostu omijam. Świetnie się sprawdzą, jak Maluch będzie trochę starszy.
Podoba mi się to, że autor tłumaczy większość rzeczy językiem adekwatnym do dzieci. Jak powstaje strupek? Czy to zaschnięta krew? A może powstaje z brudu lub papieru? A może to grudka wieprzowego mięsa? “A jednak to skrzep krwi. I nawet jest trochę czerwony jak krew. (…) Gdy się skaleczymy, krew wypływa na powierzchnię i krzepnie. (…) Skrzepnięta krew jest jak pokrywka i nie pozwala wypływać krwi na powierzchnię. Ta pokrywka to właśnie strupek.” Dzięki tej książce Maluch dowiedział się również, że strupek ochroni rankę przed bakteriami. “Hm, czy nowa skóra jest już gotowa? Czy remont skóry już się zakończył?” – sprawdźcie sami, jak skończy się ta historia.
Tekstu jest sporo, ale tylko na niektórych stronach. Kolorystyka książki jest prosta, zobaczymy tu jedynie kilka kolorów. Kojarzy mi się z taką plakatową techniką.
Książka ma twardą okładkę, ale strony nie. Jest dużego, kwadratowego formatu.
Można ją kupić np. tu —-> KLIK.
P.S. W niedzielę wybieram się na FESTIWAL KSIĄŻKI OBRAZKOWEJ DLA DZIECI i mam zamiar kupić kilka kolejnych książek na kiermaszu. Zwłaszcza, że mają tam być m.in. właśnie książki Wydawnictwa Tako. A może ktoś z Was też tam będzie?

O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
W podróży przez życie
Zdecydowanie nie jest to (póki co) książka dla M., która na żadną rankę nie może patrzeć… i oswajanie z tematem musimy zacząć łagodniej.
Mamiczka_Malucha
To faktycznie. Tu jest jednak kawa na ławę. Mój Maluch nie ma z tym problemów. Ale nie jest powiedziane, że z czasem nie zacznie mieć.
Agusiek
ooo to zdecydowanie książka dla nas. Martynka miała już kilka strupków, z czego jeden zdrapała ukradkiem. Myślę że książka się jej spodoba ;))
Mamiczka_Malucha
U nas obeszło się bez zdrapywania :) Jestem ciekawa, jak to będzie dalej, bo pewnie będą się pojawiać coraz częściej.
Joanna Andryszczyk
na razie nie posiadamy strópków :P tyle lat nie było tfu tfu :P
Mamiczka_Malucha
Zazdroszczę :D
Renata
Książeczkę mamy :) Młody uwielbia wszystkie strupki (ziaziu), przede wszystkim u innych osób. Sam jeszcze nigdy dużego ziaziu nie miał, ale wszystkie małe ranki ogląda i opowiada o nich jeszcze przez tydzień po tym jak znikną :)
Zazdroszczę Ci tego festiwalu. Szkoda, że tak daleko mam.
Dziś byliśmy w Empiku. Jest promocja 3 książki w cenie 2. Nic Młodemu nie kupiłam. Na dzień dziecka dostał ok. 10 książek, więc jeszcze nie wszystkie dobrze ma poznane. Za to kupiłam kilka książek dla mamy, bo ma dzis urodziny, no i coś dla mnie i męża :)
Mamiczka_Malucha
Ten wyjazd na festiwal wypadł w zasadzie niespodziewanie. Późno się o nim dowiedziałam i miałam już plany na weekend, ale udało się je zmienić. Pierwszy raz jadę na coś takiego, jestem bardzo ciekawa, jak będzie :)
Ja niedawno skorzystałam z tej promocji, jak dotyczyła książek dla dzieci. Nie potrafię przejść obok tego obojętnie :D
Kiti
Ja pamiętam, że nie lubiłam mieć strupków i do teraz je sobie drapię, zanim mi się do końca zagoi.
Mamiczka_Malucha
Ja nie zdrapuję, bo się brzydzę :D
Paulina Kwiatkowska
Książka niezwykle ciekawa i ważna, tylko te ilustracje mnie znów nie przekonują.
Mamiczka_Malucha
Bo też są specyficzne :)
Aneta
Jestem bardzo sceptyczna co do takich książek. O ile np książki o tematyce typowo odpieluchoWania jest ok to tyle o kupię wg już nie. Uważam że o takiego głupocie jak strupek mogę dziecku sama opowiedzieć i wydaje mi się ze już na prawdę wyczerpały się chyba tematy wydawnictwom .
Natomiast rysunki mi się podobają.
Mamiczka_Malucha
A widzisz, my akurat mamy sporo książek o kupie. Chyba większość dostępnych dla dzieci. Ten temat nie stanowi dla mnie problemu.
Mi się ta książka o strupkach podoba. Malucha zaciekawiła bardzo. Jasne, że też mogłabym mu o tym opowiedzieć, ale pewnie ograniczyłoby to się do paru zdań. A tu jednak temat jest fajnie rozwinięty. Zwłaszcza, że strupki interesują większość dzieci :)
alexanderkowo.blogspot.com
Po opublikowaniu pierwszego posta, gdzie pojawiła się ta książeczka, mocno zastanawiałam się czy ją kupić. Powiem szczerze, że sceptycznie do niej podchodziłam, ale po tym poście myślę, że warto ją kupić. U mnie Alex ma już dwa zdarte kolana.
Mamiczka_Malucha
Wszystko zależy od tego, czy Twojego synka interesuje taka tematyka. Mojego Malucha interesuje, więc wiedziałam, że książka mu się spodoba.
Ines
Ksiązka fajna, ale u nas narazie temat juz nieaktualny :) syn mial juz mase strupków i juz to przerabialismy na rozne sposoby. Teraz tez jest caly w strupkach bo rozdrapal wszystko co sie dalo po ugryzieniu komarow…a ostatnio zaliczyl mega wypadek w przedszkolu i ma calego lokcia oklejonego plastrami :P Ale ksiazke może kiedys kupie córeczce, zobaczymy jak ona bedzie reagowac za jakis czas na wszelkiego rodzaju zadrapania itd :)
U nas narazie na topie jest Bolek i Lolek-ksiązka, polecamy :)
Mamiczka_Malucha
Z Bolkiem i Lolkiem robiłam podejście, ale na razie Malucha nie interesują ich przygody. Próbowałam nawet z bajką, żeby go zachęcić, ale też nie chciał. Musi chyba trochę podrosnąć jeszcze :)
Ines
Ostatnio synek dostal od chrzestnej przygody Reksia. Może bardziej by sie spodobaly Maluchowi? Ksiazka ma fajne ilustracje :
Mamiczka_Malucha
Z Reksiem próbowałam z bajką na DVD, ale też jakoś nie zaciekawiła Malucha. Może z książką byłoby inaczej? Muszę zerknąć do jej środka w księgarni.
AgaMamaDusi
Fajna książeczka, muszę ją kupić narzeczonemu, bo On jeśli chodzi o zdrapywanie strópków jest gorszy niż Córcia ;)
http://pomieszane-z-poplatanym.blogspot.com/?m=0
Mamiczka_Malucha
Ja sobie nie wyobrażam drapać tego :D