483. Plansza z naklejkami wielokrotnego użytku Mudpuppy.

Dzisiaj pokażę Wam zestaw, który kupowałam z dużym dystansem. Właściwie byłam pewna, że to się u nas nie sprawdzi na dłużej, ale ciekawość była silniejsza. Kupiłam i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Nie wszystko mi tu pasuje w 100%, ale nie przypuszczałam, że może z tego wyjść taka fajna zabawa.

Play Scene Around Town marki Mudpuppy to rozkładana plansza z naklejkami wielokrotnego użytku.

naklejki dla dzieci wielokrotnego użytku

Rzadko kupuję produkty tej marki (z uwagi na ich dość wysoką cenę), ale są bardzo dobrej jakości i wszystko to, co do tej pory mieliśmy, sprawdzało się.

Zestaw składa się ze sztywnej, składanej na pół planszy. Jest tam obrazek z miastem. Do tego dołączone są “naklejki”, które można dowolnie zamieszczać na planszy. Naklejki nie są tak naprawdę takimi klasycznymi naklejkami, bo pod spodem nie mają klejącej się nawierzchni. Kiedy spróbujecie przykleić je np. do zwykłej kartki – nie da się. Odpadną od razu. To duży plus, zwłaszcza, jeśli dziecko lata z naklejkami po całym pokoju. Za to na planszy trzymają się świetnie. Można je dowolnie przyklejać, odklejać, stawiać planszę pionowo i nic nie odpada.

Na poniższych zdjęciach zobaczycie “sajgon”, który Maluch zazwyczaj na tej planszy robi. To nic, że samochody latają w powietrzu, a ludzie chodzą do góry nogami :) Maluch ma taką wizję, a ja mu w niej nie przeszkadzam. Oczywiście, że wie, że samochody nie jeżdżą po budynkach, a człowiek nie da rady chodzić na głowie. Lubi jednak taką abstrakcję, a historie które tworzy bardzo mi się podobają.

Korzystając z tego zestawu trzeba pamiętać, żeby naklejki nie były w zgięciu planszy. Jak się tam jakaś zawieruszy, nie da się potem rozprostować powstałego zagięcia. Przynajmniej mi się to nie udało.

Naklejki są ładne i kolorowe. Jest ich sporo (30), co z pewnością urozmaica zabawę. Warto bowiem pamiętać, że tego typu zabawę można wykorzystać do tworzenia wspólnych opowiadań. Maluch początkowo wolał, żebym ja była lektorem, ale potem polubił tę rolę i teraz częściej sam opowiada, a ja słucham. Przyklejanie i odklejanie bardzo dobrze działa też na małe paluszki. I tu od razu zaznaczę, że odkleja się je naprawdę łatwo. Nie trzeba się szarpać, kombinować, próbować pod kątem. Maluch nie ma z tym żadnego problemu.

Zestaw ma praktyczną rączkę do trzymania. Sprawdzi się również w podróży. Po jakimś czasie plansza może się jednak zacząć nudzić. Szkoda, że nie ma ich więcej w zestawie.

Moim zdaniem zestaw najlepiej sprawdzi się u 3-latków (jeśli chodzi o tworzenie bardziej rozbudowanych historii), ale młodsze dzieci też dadzą sobie radę (zwłaszcza, jeśli lubią naklejki). Starsze dzieci także mogą być zainteresowane, ale tu już musiałyby się wypowiedzieć mamy 5-latków. Z uwagi na tematykę, może zaciekawić głównie fanów motoryzacji.

Zestaw kupiłam na wyprzedaży w którymś z klubów zakupowych (albo w Limango —> KLIK, albo w Baby’s Secret —->  KLIK – nie pamiętam, bo to było już jakiś czas temu). Są różne zestawy do wyboru. To jeden z przykładów —–> KLIK.

plansza z naklejkami

SAM_8438

SAM_8439

SAM_8440

SAM_8441

SAM_8443

SAM_8444

SAM_8445

SAM_8448

SAM_8449

SAM_8450

mamiczka_logo

Mamiczka

O autorce: Mamiczka

Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.

9 komentarzy

  • U mnie zawsze szał naklejkowy,jak wracamy z zakupów to pakiet naklejek musi być.Mojej trzylatce by się spodobały;)

    • Mamiczka

      Maluch też jest naklejkowy :) Miał taki okres, że przyklejał je wszędzie – na ściany, na drzwi itd. Ale jakoś udało mi się nad tym zapanować. Poszliśmy razem do sklepu papierniczego, wybrał sobie zeszyt i teraz wkleja tylko do niego :) Ale niedługo będę musiała kupić nowy, tyle tam już tego powklejał :D

    • Mamiczka

      To Maluch robi z niej taką pstrokaciznę, bo chce, żeby wszystkie naklejki były przyklejone jednocześnie :D Można sobie tworzyć opowiadania posiłkując się jedynie kilkoma :)

  • Mielismy cos podobnego ale z dinozaurami innej firmy. Syn nakleił i to by tylo na tyle, zostawił na biurku i tak sobie lezy juz ze dwa miesiace nie ruszane :P woli naklejki jednorazowy, po za tym już wyrasta z mani naklejania, teraz woli rysować sam lub wspomagać sie szablonami :)

Zostaw komentarz do Ines Cancel Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz używać tych tagów HTML i atrybutów:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>