Dzisiaj pokażę Wam kilka ciekawych książek, które jakiś czas temu otrzymaliśmy od Wydawnictwa Babaryba. Mamy ich jeszcze więcej, ale pozostałe zobaczycie w osobnym wpisie.

Te, które opiszę poniżej, przeznaczone są dla młodszych dzieci od Malucha. Według mnie najlepiej sprawdzą się u 2-latków i 3-latków. Jest to jednak granica jedynie umowna, bo wszystko zależy od rozwoju i zainteresowań danego dziecka. Maluch we wrześniu skończy 5 lat, a mimo to spodobały mu się te książki. Oczywiście na dłuższą metę byłyby dla niego zbyt nudne, ale kto powiedział, że w tym wieku nie można poczytać mu książek dla maluchów :)
Zacznę od książki Zaśnij ze mną.

Kojarzy mi się z tą książką —-> KLIK, chociaż ma mniej tekstu i jej przesłanie jest zupełnie inne. Jest to jednak również tzw. książka interaktywna i Maluchowi przy pierwszym czytaniu również przyszła na myśl tamta książka, więc coś w tym musi być.
To nie jest zwykła książka do czytania. Są tutaj różne bardzo proste zadania do wykonania. Trzeba np. dać książce buziaka, opowiedzieć jej bajkę i przytulić. Bardzo pomysłowa. Wyróżnia się na tle innych książek dla najmłodszych. I chociaż ma naprawdę bardzo mało tekstu i może wydawać się nudna, to za każdym razem można ją czytać inaczej, kiedy docieramy do fragmentu, w którym trzeba opowiedzieć książce bajkę. Możliwości są tutaj nieograniczone. Mogą ją wymyślać zarówno rodzice, jak i samo dziecko. Można ją przedstawiać słowami lub można ją narysować na jakiejś osobnej kartce. Można również pójść o krok dalej i przygotować dla książki przedstawienie. Wszystko zależy tutaj od Waszej kreatywności i tego, na ile lubicie zaszaleć.
Książka jest całokartonowa, w poręcznym formacie, z zaokrąglonymi rogami. Myślę, że może się spodobać nawet roczniakom.
Można ją kupić np. tu —> KLIK.




Kolejna książka to Mały żółty i mały niebieski.

Ta z kolei kojarzy mi się z inną naszą książką o kolorach —-> KLIK.
To krótka historia o przyjaźni dwóch małych kropek. Jest napisana prostym i zrozumiałym dla dzieci językiem. Można ją wykorzystać do nauki kolorów i rozmów o tym, jakie kolory powstają po ich połączeniu. Czytanie można sobie urozmaicić np. mieszaniem farb na kartce. I chociaż może sprawiać wrażenie zwykłej książki o kolorach, to może stać się punktem zaczepienia do rozmów o przyjaźni, o miłości rodziców do dzieci, o odrzuceniu, o odmienności itd. Przyznam, że w pierwszej chwili miałam mieszane uczucia, kiedy dotarliśmy do fragmentu, w którym rodzice kropek nie rozpoznali swoich dzieci. Widziałam minę Malucha, kiedy czytałam dalej i kropki zaczęły płakać z tego powodu. Już od jakiegoś czasu Maluch jest bardzo wrażliwy na takie historie. Wszystko się jednak dobrze skończyło, co uspokoiło i mnie i Malucha ;) Piszę o tym dlatego, że dzieci są różne i dla niektórych rodziców może to być istotna informacja.
Maluch lubi tę książkę, ale dla mnie czegoś jej brakuje. Nie potrafię tego sprecyzować, ale coś mi w niej po prostu nie pasuje. Jednak to nie ja jestem jej odbiorcą ;)
Książka ma twardą okładkę i jest kwadratowego formatu.
Można ją kupić np. tu —-> KLIK.






Teraz czas na serię książek ze świnką Malinką i słoniem Leonem.
Mieszkamy w książce!

Ona również kojarzy mi się z inną książką, którą Maluch bardzo lubi —-> KLIK. Jest tu jednak mniej tekstu i jest przeznaczony dla młodszych dzieci.
Bohaterowie orientują się, że ktoś zagląda do książki, w której mieszkają. Tekst jest z poczuciem humoru i chociaż jest to książka dla maluchów, to Maluch ją uwielbia. Oczywiście zna ją doskonale na pamięć, ale za każdym razem tak samo go bawi. Zawsze czytamy ją kilka razy pod rząd. A dlaczego, dowiecie się w czasie pierwszego czytania tej książki :)
Ma twardą okładkę i jest poręcznego formatu.
Można ją kupić np. tu —-> KLIK.





Złamałem trąbę!

To z kolei krótka, wesoła historyjka o tym, co się stało, że słoń Leon złamał trąbę. Jego opowieść może początkowo sugerować zupełnie inną przyczynę tego zdarzenia. Zakończenie tej książki jest zaskakujące :)
Z uwagi na proste ilustracje, krótki tekst i niewielką ilość bohaterów może zaciekawić najmłodszych.
Można ją kupić np. tu —-> KLIK.





I na koniec czas na książkę Czas czarodziej.

Lubię ten typ ilustracji. Tekst jest bardzo krótki i składa się z prostych zdań. Można jednak urozmaicać sobie czytanie i do każdej z ilustracji tworzyć jakąś krótką historyjkę. W czasie jej czytania Maluch często zadaje jakieś dodatkowe pytania. Dzięki niej łatwiej dziecku zrozumieć czym jest czas i na czym polega jego przemijanie.
Naszą ulubioną ilustracją jest dziewczynka siedząca w wannie. Jej wyraz twarzy jest rozbrajający ;)
Książka ma twardą okładkę i jest kwadratowego formatu.
Można ją kupić np. tu —-> KLIK.





Dziękuję Wydawnictwu Babaryba za przekazane książki.

O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.



Momenty z życia
Uwielbiam wpisy o książkach dla dzieci a pozycje tutaj podane na pewno przydałyby Młodemu do gustu. Pozycja nr1 to moje must have :-)
Chwytając chwile
świnka ze słoniem myślę, że podbiją serce niejednego Malucha
Magda
Złamana trąba jest super, ale najfajniejszy chyba “Czas czarodziej”. Też uwielbiam tego typu ilustracje, przypominają mi mohe wczesne dzieciństwo, gdy oglądałam książki po starszych braciach :) Tego typu ilustracje ma też “Profesor Astrokot”, którego uwielbiamy nieprzerwanie od blisko roku :)