Wiecie o tym, że zabawek i książek dla Malucha jest u nas naprawdę dużo. W październiku pokazywałam Wam, jak wygląda pokój Malucha —–> POKÓJ MALUCHA. Część z Was dołączyła tu jednak dopiero później i nie każdy miał okazję przeczytać tamten wpis.
Bardzo często pytacie mnie o to, jakie mam sposoby na zapanowanie nad bałaganem w pokoju Malucha. Nie jest to dla mnie proste zadanie, bo jak wspominałam niedawno – sama jestem bałaganiarą —-> NASZA RODZINA. Musiałam więc “opracować” jakiś system, który ograniczy moje sprzątanie do minimum.
W tym celu głównym meblem w pokoju Malucha stała się szafa. Jest ona bardzo duża, zajmuje całą jedną ścianę. Była robiona na wymiar, więc jej wnętrze było przeze mnie przemyślane i wraz z projektantem dopracowywaliśmy wszystko co do centymetra. Została zrobiona przede wszystkim w celu przechowywania zabawek i książek Malucha. Część na jego ubrania jest niewielka (mamy zresztą osobną garderobę i tam głównie przechowujemy ubrania), ale mimo to wszystkie i tak się zmieściły :) Jedynie buty Malucha przechowuję osobno. Szafa ta jest magiczna, bo w razie “awarii” w postaci niezapowiedzianych gości w kilkanaście sekund wrzucam tam co jest w zasięgu rąk i zasuwam wszystkie drzwi ;)
Od samego początku wiedziałam, że będę przechowywać zabawki w różnych pudełkach. Zdecydowana większość z nich jest wykonana z tektury. To nam (na razie) w zupełności wystarcza. Takie pudełka są sporo tańsze od plastikowych, a jak się zniszczą, to kupię kolejne. Tu jednak od razu zaznaczę, że nadają się właściwie jedynie do przechowywania lekkich zabawek. Ja trzymam tam też inne, ale wtedy taki karton podklejam od spodu taśmą, żeby lepiej trzymał.
Cięższe zabawki przechowuję w dużych, plastikowych pudłach, które jeżdżą na kółkach. Kółka bardzo się przydają, bo tak “obładowane” pojemniki są naprawdę bardzo ciężkie i dzięki nim bez problemu można je przesuwać. Stoją one poza szafą, na podłodze, ale jakbym się uparła, to też schowałabym je w szafie. W takich pojemnikach przechowuję drewniane tory i związane z nimi akcesoria oraz wszystkie klocki Lego Duplo (nie dzielę ich na zestawy, wszystkie trzymamy razem).
Część z zabawek przechowuję z kolei w materiałowych pojemnikach/koszykach (filcowe kupowałam na wyprzedaży w Limango).
Zabawki w tekturowych kartonach podzielone są tematycznie. Wbrew pozorom takie sortowanie nie zajmuje dużo czasu, a zdecydowanie ułatwia utrzymanie porządku. Są np. kartony z małymi samochodami, z dużymi samochodami, z akcesoriami rycerskimi, z figurkami i z zabawkami muzycznymi. Są też takie, które łączą w sobie zabawki, które nie pasują do pozostałych kartonów. Każde pudełko jest podpisane – to naprawdę duże ułatwienie. Jeśli dysponujecie większą kasą warto jednak kupić po prostu przezroczyste pudełka z plastiku – są trwałe i od razu widać, co znajduje się w środku. Staram się, aby nie łączyć tych kartonów ze sobą w czasie zabawy. Jak skończy się zabawa jednym, to wtedy wyciągamy drugi. Dzięki temu dużo łatwiej nad tym zapanować. Jednak nie zawsze jest to możliwe, o czym przekonacie się pod koniec wpisu.
Większość gier i puzzli przechowuję w komodzie. To, co się tam nie mieści jest w szafie na najniższej półce, żeby Maluch miał do tego swobodny dostęp.
Wszelkie akcesoria plastyczne również przechowuję w pojemnikach/pudełkach. Osobno są ciastoliny, farby, mazaki, kredki. Po skończonych zabawach plastycznych wrzucamy wszystko do odpowiednich pudełek. Mamy też osobne pudełko na kartki, bloki i wycinanki.
Na samej górze szafy mam dwa duże i płaskie pudełka, w których przechowuję zabawki, którymi aktualnie Maluch się nie bawi. Są jednak na tyle fajne, że jeszcze do nich wrócimy. W ten sposób wykorzystałam wolą, wąską przestrzeń na górze szafy.
Największy problem jest z dużymi zabawkami, takimi jak zamek, parkingi, farma itd. One nie mieszczą się w kartonach i nie chce mi się ich za każdym razem składać i rozkładać na nowo. Przeznaczyłam więc na nie miejsce pod parapetem. Jest tam podłużna półka – na niej i pod nią stawiamy te zabawki. Czasem niektóre wkładam do szafy.
Z książkami jest najmniejszy problem. Przechowuję je w szafie na kilku półkach. Są poukładane tak, żeby Maluch miał do nich swobodny dostęp i mógł sam wybierać te, które mam mu przeczytać. Duże książki trzymam razem. Tak samo książki, które należą do jakiejś serii. Wtedy wszystkie są obok siebie i nie ma problemu z wyszukaniem konkretnego tytułu. Pozostałe zwykle układam według wielkości, chociaż czasem zdarza mi się je układać wydawnictwami. Czasem jak nie chce mi się wnikać, to pakuję je do szafy jak leci ;)
Podsumowując stawiam przede wszystkim na pudełka. Kiedyś wydawało mi się, że kupując takie pojemniki wydam na to zbyt dużo kasy. Tekturowe pudełka okazały się jednak dobrym i tanim rozwiązaniem. Można je stawiać nawet jedne na drugich, dzięki czemu można zaoszczędzić trochę miejsca. Zachęcam jednak do ich podpisywania, bo to naprawdę ułatwia potem szukanie konkretnych zabawek i ich dzielenie.
Jak Maluch jest w akcji, to jego pokój wygląda mniej więcej tak ;) Zdjęcia, które wrzucam na bloga zwykle są pozbawione takich widoków. Jednak dzięki naszej metodzie na przechowywanie zabawek sprzątanie tego zajmuje nam do 5 minut. Z uwagi na ilość zabawek, którą mamy, podłoga w pokoju Malucha każdego dnia wieczorem musi być pusta, żeby od rana rozpocząć rozkładanie kolejnych dużych zabawek.
Większość zdjęć z tego wpisu pochodzi z naszego instagrama. Jeśli macie tam konto, dołączcie do nas —-> NASZE ZDJĘCIA. Wrzucam tam różne zdjęcia z zabaw i naszego codziennego sajgonu ;)

O autorce: Mamiczka
Mama Malucha od września 2011 r. Z dużym poczuciem humoru, dystansem do siebie i odrobiną szaleństwa. Prawnik z zacięciem medycznym. Studentka naturopatii i dietetyki klinicznej. Partner Eqology. Chcesz zadbać o swoje zdrowie? A może chcesz pracować w moim zespole? Jeśli tak, napisz do mnie na czymzajacmalucha@gmail.com.
MamaBrunonka
to wpis dla mnie… U nas na razie sprawdza sie regal z ikei seria trofast ten z wysuwanymi pudelkami, ale powoli zaczyna brakowac w nim miejsca i musimy opracowac cos nowego.
Mamiczka
Znam ten ból, dlatego remontując pokój Malucha skupiłam się na dużej szafie. Ale wiem, że nie we wszystkich pokojach można coś takiego wstawić.
Ilona Popławska
też mam zabawki w pudłach, które się da. na prawdę to ułatwia zadanie
Mamiczka
Skraca czas sprzątania o połowę ;)
Ines
My tez trzymamy zabawki w różnego rodzaju pudelkach, wole jednak plastikowe niz tekturowe, dlużej wytrzymuja.
Raz w miesiacu segreguje zabawki z synem i te ktorych juz nie lubia lub narazie ich nie interesuja, wedruja popakowane w pudelkach do piwnicy. W zamian za to moga sobie przyniesc co chca z piwnicy, ot taka wymiana. I nauczylam moje maluchy zeby sprzatac zabawki w miare na bieżąco np. rozwalili klocki, juz nie chca sie nimi bawic, wiec sprzatamy i dopiero wyciagamy cos nowego. Czasami pozwalam zostawic cos duzego np. tor samochodowy czy zamek na podlodze na kilka dni, ale tak zeby sie nikt na tym nie zabil np. w nocy :P
Mamiczka
Kiedyś sortowaliśmy zabawki bardzo często. Teraz na razie nie ma takiej potrzeby, bo od mniej więcej roku bawi się tym, co rok temu (oczywiście dochodzą nowe zabawki, bo u nas nie da się inaczej ;), ale nie wyrasta już tak z zabawek jak kiedyś). Co jakiś czas ściągam mu zabawki z góry. Do piwnicy nie noszę, bo jestem zbyt leniwa :D
Maluch nie jest chętny do sprzątania (za mamusią :D), ale jak mówię, że to są super zawody w sprzątaniu i wygrywa ten, kto powrzuca najwięcej zabawek to od razu zabiera się do pracy. Inne metody mobilizowania nie działały :)
Martyna i Paulina Kwiatkowskie
Koleżanka kupiła pudełka ozdobne w sklepie typu wszystko za 5 zł po 2 zł, czy coś. Ładnie to wygląda i można na wierzchu trzymać, bo nikt z gości nie będzie zaglądał do środka :)
Mamiczka
Jest bardzo duży wybór wzorów i kolorów tego typu pudełek. Każdy znajdzie coś dla siebie :)
greeneyekitty22
o ja ile wy macie zabawek…a ja myślałam, że to my mamy z tym problem ;)
Mamiczka
U nas jest jak w przedszkolu ;)
Gosia S.
Jestem z natury minimalistką,zbyt duża ilość rzeczy na widoku mnie denerwuje;-) i uważam że wprowadza niepotrzebny bałagan!Dlatego też wszystko co się da chowam i pakuje do pojemników.U mnie sprawdza się ikeowski trofast.Mam też pod łóżkiem synka wysuwane dwie wielkie szuflady które mnie ostatecznie ratują,bo moje maluchy podobnie jak Twój Szkrab coraz rzadziej chcą się rozstawać ze swoimi zabawkami;-)Świetna jest ta szafa;-)
Mamiczka
Mnie duża ilość rzeczy nie denerwuje (w przeciwieństwie do męża ;)), ale nie lubię sprzątać, więc gdyby te wszystkie zabawki miały być jakoś porozkładane, to bym się chyba zapłakała przy porządkowaniu :D
Kraven
Chciałam zapytać skąd jest komoda – nie mogę znaleść komody o tak wysokich szufladach. Pozdrawiam :)
Kraven
Chciałam zapytać skąd jest komoda z wysokimi szufladami, bo niestety nie mogę takiej znaleść.
Pozdrawiam
Mamiczka
To komoda Komandor – robiona na wymiar :)
kraven
Dziekuje